Polar Plunge, czyli chicagowskie morsy na wolności
W Chicago od niedzieli trwa 11. edycja dość niecodziennej imprezy o nazwie „Polar Plunge”. Jej uczestnicy przebierają się w wybrane przez siebie kostiumy, a następnie wskakują do zimnych wód jeziora Michigan. Wszystko to w zbożnym celu – fundusze zebrane podczas pokazów przekazywane są na rzecz niepełnosprawnych atletów.
- 03/07/2011 06:48 PM
W Chicago od niedzieli trwa 11. edycja dość niecodziennej imprezy o nazwie „Polar Plunge”. Jej uczestnicy przebierają się w wybrane przez siebie kostiumy, a następnie wskakują do zimnych wód jeziora Michigan. Wszystko to w zbożnym celu – fundusze zebrane podczas pokazów przekazywane są na rzecz niepełnosprawnych atletów.
Chicagowskie „morsy” biorą ożywczą kąpiel w specjalnych, zaprojektowanych przez siebie kostiumach, za które również przyznawane są nagrody. Do wody wbiega się o wybranej porze i w małych grupach. Impreza odbywa się na chicagowskiej plaży przy North Avenue.
Jest jednak jeden podstawowy warunek uczestnictwa w szaleństwach Polar Plunge. Każdy z zawodników musi zebrać minimum 125 dolarów. Datki mogą pochodzić od rodziny lub znajomych. Cała kwota zostaje przekazana na rzecz Olimpiady Specjalnej organizowanej w stanie Illinois oraz organizacji charytatywnych wspierających niepełnosprawne dzieci.
W tym roku w pozytywnie "zakręconej" imprezie wzięło udział aż 19 tys. chętnych. Pam Munizzi, członek zarządu Chicago Park District, odpowiedzialnego za organizację Polar Plunge, powiedział, że uczestnicy imprezy zebrali 390 tys. dolarów. Pieniędzy na zbożny cel będzie jednak więcej, ponieważ liczenie datków potrwa aż do kwietnia.
AS
Reklama