NY: Protesty przed debatą o terroryźmie
Zaplanowana na czwartek debata w Kongresie, której głównym tematem ma być zagrożenie terrorystyczne stwarzane przez muzułmanów, wywołuje wiele kontrowersji. W niedzielę na nowojorskim Times Square odbył się protest przeciwników tejże debaty, którzy uważają, że ma ona charakter ksenofobiczny, a jej pomysłodawcy zakładają, że wszyscy muzułmanie to terroryści.
- 03/07/2011 02:37 PM
Zaplanowana na czwartek debata w Kongresie, której głównym tematem ma być zagrożenie terrorystyczne stwarzane przez muzułmanów, wywołuje wiele kontrowersji. W niedzielę na nowojorskim Times Square odbył się protest przeciwników tejże debaty, którzy uważają, że ma ona charakter ksenofobiczny, a jej pomysłodawcy zakładają, że wszyscy muzułmanie to terroryści.
Trzystu protestujących, zgromadzonych na Times Square, nie zgadza się z założeniem, że za terroryzm w USA odpowiedzialni są tylko muzułmanie. Ich zdaniem pomysł debaty w Kongresie piętnuje wyznawców islamu, a nie ekstremistów.
Cała inicjatywa przebiega pod hasłem „Today, I’m a Muslim too” (Dzisiaj i ja jestem muzułmaninem).
Do zgromadzonych w Nowym Jorku przemówił imam Feisal Abdul Rauf, odpowiedzialny za projekt budowy centrum religijnego dla muzułmanów w pobliżu strefy Ground Zero. Imam podkreślił, że „prawdziwym wrogiem Ameryki nie są ani islam, ani muzułmanie, ale ekstremiści i radykałowie”.
Pomysłodawcą debaty w Kongresie, której głównym celem jest rozwiązanie problemu radykalizacji nastrojów wśród młodych muzułmanów w USA jest kongresman z Partii Republikańskiej, Peter King. Jego zdaniem oddziały al-Kaidy ciągle usiłują werbować nowych członków w Ameryce. Stąd też pomysł na debatę w Kongresie.
Krytycy pomysłu Republikanina są oburzeni. Podczas niedzielnych protestów, do zgromadzonych przemówił również rabin Marc Schneier, założyciel The Foundation for Ethnic Understanding (fundacji na rzecz porozumienia etnicznego), który przekonywał, że „muzułmanie żyjący w Ameryce powinni mieć takie same prawa jak wyznawcy wszystkich innych religii, a oskarżanie ich o to, że są źródłem terroryzmu w USA jest po prostu niesprawiedliwe”.
Swoje wsparcie dla protestujących zgromadzonych na Times Square wyrazili też przedstawiciele ludzie świata show biznesu, którzy jak np. Kim Kardashian ustawili specjalne statusy na kontach Twitter.
AS
Reklama