Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 września 2024 00:26
Reklama KD Market
Reklama

Ekstraklasa piłkarska - Lech na podium kosztem Wisły



Lech Poznań pokonał na wyjeździe Wisłę Kraków 2:1 (0:1) w szlagierowym spotkaniu 18. kolejki piłkarskiej ekstraklasy i wskoczył na trzecie miejsce w tabeli. W innym niedzielnym spotkaniu Lechia Gdańsk wygrała z Piastem Gliwice 3:1 (2:0).

"Kolejorz" odniósł drugie z rzędu zwycięstwo z drużyną z czołówki. W poprzedni weekend pokonał bowiem Górnika Zabrze 3:0. W niedzielę podopieczni Macieja Skorży stracili bramkę już w ósmej minucie, za sprawą Łukasza Burligi.

Druga połowa dobrze rozpoczęła się dla gości, bo dziewięć minut po przerwie wyrównał Tomasz Kędziora. Od 61. minuty podopieczni Franciszka Smudy grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Donalda Guerriera za brutalny faul. To miało wpływ na dalszy przebieg spotkania, bo sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry zwycięską bramkę zdobył Zaur Sadajew.

Dzięki temu zwycięstwu Lech wskoczył na trzecie miejsce, spychając z podium Wisłę. Jednak oba zespoły, podobnie jak piąta w tabeli Jagiellonia, mają na koncie po 29 punktów, tracąc dziewięć do prowadzącej Legii.

Wcześniej pierwsze zwycięstwo pod wodzą Jerzego Brzęczka odniosła Lechia Gdańsk po trzech bramkach Piotra Wiśniewskiego (28, 35, 51). Goście odpowiedzieli jedynie trafieniem Kamila Wilczka kwadrans przed końcem spotkania.

Z kolei w sobotę Jagiellonia remisując z Cracovią 1:1, nie odniosła zwycięstwa w piątym ligowym meczu z rzędu. Drużyna z Białegostoku była rewelacją wrześniowych i październikowych meczów ekstraklasy, ale od początku listopada zwolniła tempo. Nie wygrała pięciu kolejnych meczów ligowych, a licząc Puchar Polski - sześciu (pod koniec października uległa w 1/8 finału po dogrywce 2:4 Lechowi Poznań).

W sobotę prowadziła od 58. minuty po dwunastym golu w sezonie lidera klasyfikacji strzelców Mateusza Piątkowskiego, ale niedługo później wyrównał Łotysz Deniss Rakels.

Również w sobotę Pogoń Szczecin pokonała Koronę Kielce 2:0, po trafieniach Łukasza Zwolińskiego i Japończyka Takui Murayamy. To oznacza koniec serii drużyny Ryszarda Tarasiewicza, która nie poniosła porażki w sześciu poprzednich kolejkach, zdobywając w nich 14 punktów.

W starciu beniaminków PGE GKS Bełchatów zremisował z Górnikiem Łęczna 1:1. Losy rywalizacji rozstrzygnęły się już przed przerwą. Na bramkę dla gości Litwina Fiodora Cernycha odpowiedział Adrian Basta.

Dwa spotkania odbyły się w piątek. Prowadząca w tabeli Legia wygrała na wyjeździe z Górnikiem Zabrze 4:0, natomiast Zawisza Bydgoszcz przegrał u siebie z wiceliderem Śląskiem Wrocław 0:1, ponosząc 13. porażkę w sezonie.

Spotkanie w Zabrzu miało jednostronny przebieg. Bramki zdobyli kolejno Hiszpan Inaki Astiz, Michał Żyro, wracający do składu Miroslav Radovic oraz Portugalczyk Orlando Sa, który odnotował dziewiąte trafienie w sezonie.

Ekipa prowadzona przez trenera Henninga Berga utrzymała dobrą passę w ekstraklasie z tego tygodnia - cztery dni wcześniej pokonali u siebie Cracovię 2:0. Gościom nie przeszkodził brak kontuzjowanych Dossy Juniora i Tomasza Brzyskiego oraz pauzującego za czerwoną kartkę Tomasza Jodłowca.

Z kolei gospodarzom nie pomógł powrót do składu Łukasza Madeja (w poprzedniej kolejce nie grał z powodu nadmiaru żółtych kartek). Szósty w tabeli Górnik drugi raz z rzędu wyraźnie uległ krajowemu rywalowi. W poprzedniej kolejce przegrał z Lechem Poznań 0:3. Na zwycięstwo u siebie w meczu ligowym czeka już od 23 sierpnia.

W coraz gorszym nastroju są fani Zawiszy. Ich ulubieńcy tylko dwukrotnie zainkasowali komplet punktów - ostatnio 20 października. W piątek nadzieje na kolejny remis z zespołem z czołówki (w poprzedniej kolejce podzielili się punktami z Jagiellonią Białystok) rozwiał na cztery minuty przed końcem Sebastian Mila po akcji z Portugalczykiem Flavio Paixao.

Śląsk dzięki temu zwycięstwu awansował na pozycję wicelidera (32 pkt, sześć straty do Legii).

Obecną serię gier zakończy poniedziałkowe spotkanie Ruchu Chorzów z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama