Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 26 listopada 2024 08:46
Reklama KD Market

Kolejny mecz Jagiellonii bez zwycięstwa



Piłkarze Jagiellonii Białystok nie odnieśli zwycięstwa w piątym ligowym meczu z rzędu. W 18. kolejce ekstraklasy zremisowali na wyjeździe z Cracovią 1:1. Dzień wcześniej prowadząca w tabeli Legia Warszawa wygrała w Zabrzu z Górnikiem aż 4:0.

Drużyna z Białegostoku była rewelacją wrześniowych i październikowych meczów ekstraklasy, ale od początku listopada zwolniła tempo. Nie wygrała pięciu kolejnych meczów ligowych, a licząc Puchar Polski - sześciu (pod koniec października uległa w 1/8 finału po dogrywce 2:4 Lechowi Poznań).

W sobotę prowadziła od 58. minuty po dwunastym golu w sezonie lidera klasyfikacji strzelców Mateusza Piątkowskiego, ale niedługo później wyrównał Łotysz Deniss Rakels.

Podopieczni trenera Michała Probierza zajmują czwarte miejsce z dorobkiem 29 punktów, Cracovia jest trzynasta (19).

Również w sobotę Pogoń Szczecin pokonała Koronę Kielce 2:0, po trafieniach Łukasza Zwolińskiego i Japończyka Takui Murayamy. To oznacza koniec serii drużyny Ryszarda Tarasiewicza, która nie poniosła porażki w sześciu poprzednich kolejkach, zdobywając w nich 14 punktów.

W starciu beniaminków PGE GKS Bełchatów zremisował z Górnikiem Łęczna 1:1. Losy rywalizacji rozstrzygnęły się już przed przerwą. Na bramkę dla gości Litwina Fiodora Cernycha odpowiedział Adrian Basta.

Dwa spotkania odbyły się w piątek. Prowadząca w tabeli Legia wygrała na wyjeździe z Górnikiem Zabrze 4:0, natomiast Zawisza Bydgoszcz przegrał u siebie z wiceliderem Śląskiem Wrocław 0:1, ponosząc 13. porażkę w sezonie.

Spotkanie w Zabrzu miało jednostronny przebieg. Bramki zdobyli kolejno Hiszpan Inaki Astiz, Michał Żyro, wracający do składu Miroslav Radovic oraz Portugalczyk Orlando Sa, który odnotował dziewiąte trafienie w sezonie.

Ekipa prowadzona przez trenera Henninga Berga utrzymała dobrą passę w ekstraklasie z tego tygodnia - cztery dni wcześniej pokonali u siebie Cracovię 2:0. Gościom nie przeszkodził brak kontuzjowanych Dossy Juniora i Tomasza Brzyskiego oraz pauzującego za czerwoną kartkę Tomasza Jodłowca.

Z kolei gospodarzom nie pomógł powrót do składu Łukasza Madeja (w poprzedniej kolejce nie grał z powodu nadmiaru żółtych kartek). Piąty w tabeli Górnik drugi raz z rzędu wyraźnie uległ krajowemu rywalowi. W poprzedniej kolejce przegrał z Lechem Poznań 0:3. Na zwycięstwo u siebie w meczu ligowym czeka już od 23 sierpnia.

W coraz gorszym nastroju są fani Zawiszy. Ich ulubieńcy tylko dwukrotnie zainkasowali komplet punktów - ostatnio 20 października. W piątek nadzieje na kolejny remis z zespołem z czołówki (w poprzedniej kolejce podzielili się punktami z Jagiellonią Białystok) rozwiał na cztery minuty przed końcem Sebastian Mila po akcji z Portugalczykiem Flavio Paixao.

Śląsk dzięki temu zwycięstwu awansował na pozycję wicelidera (32 pkt, sześć straty do Legii). Zostanie nim co najmniej do niedzieli. Wówczas na drugie miejsce może powrócić Wisła Kraków, która w ciekawie zapowiadającym się spotkaniu podejmie Lecha.

W innym niedzielnym meczu 18. kolejki Lechia Gdańsk zmierzy się z Piastem Gliwice. Obecną serię gier zakończy poniedziałkowe spotkanie Ruchu Chorzów z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

(PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama