Norweżka Therese Johaug wygrała w Lillehammer bieg na 5 km techniką dowolną, zaliczany do narciarskiego Pucharu Świata. Justyna Kowalczyk zajęła 28. miejsce. Z Polek szybsze były Sylwia Jaśkowiec - 25. lokata i Ewelina Marcisz - 27.
Johaug o 0,3 s wyprzedziła rodaczkę Marit Bjoergen. Na najniższym stopniu podium stanęła kolejna Norweżka Heidi Weng - 10,9. Jaśkowiec do triumfatorki straciła 48,8, Marcisz 51,4, a Kowalczyk 51,5 s.
Technika dowolna jest słabszą stroną medalistki olimpijskiej, ale wydawało się, że miejsce w czołowej dziesiątce jest w jej zasięgu. Po 3,3 km zajmowała 16. lokatę, do szóstej Czeszki Petry Novakovej traciła dziewięć sekund. Końcówkę narciarka z Kasiny Wielkiej pobiegła jednak słabiej.
Na starcie stanęły jeszcze dwie reprezentantki Polski. Paulina Maciuiszek zajęła 38. miejsce - 58,1 straty, a Kornelia Kubińska 64. - 1.21,1.
Kowalczyk po rywalizacja umieściła post na swojej oficjalnej stronie na Facebooku i pokazała, że optymizm ją nie opuszcza. "W trójkę w trzydziestce!!!! I to jest dla nas wielki dzień :) Dziękujemy wszystkim polskim kibicom, którzy byli na trasie!!! Ja? Po dzisiejszym biegu już wiem, że się do Falun wyrobię. Czekam jutra!" - napisała.
Sobotnie zawody to drugi z trzech etapów minicyklu, w którym łącznie można zdobyć 350 punktów do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Do niedzielnego biegu na dochodzenie zawodniczki przystąpią z zachowaniem różnic czasowych po dwóch wcześniejszych startach.
W niedzielę Kowalczyk będzie miała okazję zmniejszyć stratę. Na ten dzień zaplanowano bowiem zmagania na 10 km techniką klasyczną. To jej koronna konkurencja, w której w Soczi zdobyła złoty medal igrzysk olimpijskich. Polka ruszy na trasę 1.32 min po Bjoergen. Do 10. Norweżki Celine Brun-Lie traci tylko 32 s.
Dariusz Cisowski
