Osoby z chorobami układu krążenia muszą uważać na sport, nie mogą uprawiać każdej aktywności fizycznej – uważają eksperci, ale jednocześnie podkreślają, że ruch pozytywnie wpływa na zdrowie.
O wadach aktywności fizycznej u cierpiących na choroby sercowo-naczyniowe mówiła dr Anna Budaj-Fidecka podczas sobotniej konferencji kardiologicznej w Krakowie.
Jak podkreśliła, zalety aktywności fizycznej są niepodważalne (zwiększona sprawność fizyczna, lepsza odporność, zapobieganie stanom depresyjnym), jednak u osób, które mają problemy z układem krążenia, ćwiczenia mogą prowadzić do zawału serca lub zgonu. Dotyczy to przede wszystkim osób po 35. roku życia.
Ryzyko zawału u pacjentów cierpiących np. na chorobę wieńcową (szczególnie groźna, a wiele osób nie wie, że ją ma), otyłych, mających wysokie ciśnienie wzrasta, jeśli prowadziły one siedzący tryb życia, a aktywność fizyczną rozpoczynają nagle i jest ona intensywna. Należy zadbać o odpowiednią rozgrzewkę i stopniowo zwiększać aktywność. Ważne jest spokojne zakończenie ćwiczeń, ponieważ do zawału często dochodzi nie tylko w czasie wysiłku, ale i po jego zakończeniu.
Pacjenci - zaznaczyła lekarka - nie powinni podejmować aktywności fizycznej, gdy jest zbyt ciepło. Bezpośrednio po wysiłku niebezpieczne jest korzystanie z sauny oraz branie gorącego prysznica. Zgubne mogą się też okazać ćwiczenia, gdy jest niska temperatura powietrza, i w górach. Przed wejściem na stok należy odczekać jakiś czas, aby organizm przyzwyczaił się do nowej temperatury i ciśnienia.
Wiele prac medycznych – mówiła specjalistka – wskazuje na to, że do nagłych zawałów i zgonów dochodzi podczas odgarniania śniegu. „Odbywa się to na zimnym powietrzu. Dochodzi do wzrostu ciśnienia w klatce piersiowej, wzrostu ciśnienia tętniczego. Często też wychodzimy odgarniać śnieg wtedy, kiedy on spadnie, a nie kiedy dobrze się czujemy” – powiedziała kardiolog.
Osoby z problemami krążenia powinny się wstrzymać przed ćwiczeniami, jeśli w ciągu ostatniego tygodnia miały bóle w klatce piersiowej, czuły się coraz bardziej zmęczone, dokuczały im problemy ze strony układu pokarmowego, a także infekcje górnych dróg oddechowych albo bóle i zawroty głowy. „Te objawy, zapowiadające niekorzystne zdarzenie, mogą wystąpić u większości biegaczy długodystansowych i u połowy grających w squasha” – wyjaśniła lekarka.
Aby zmniejszyć ryzyko zawału serca i zgonu, pacjenci przed podjęciem decyzji o wysiłku powinni m.in. zrobić badania przesiewowe, EKG, przejść test wysiłkowy. Zamiast intensywnych ćwiczeń wskazane są dla nich lekkie sporty, np. łucznictwo, golf, nordic walking.
Budaj-Fidecka podkreśliła, że aby zmniejszyć liczbę zawałów i zgonów spowodowanych intensywną, niewłaściwie dobraną aktywnością fizyczną, konieczna jest również edukacja personelu klubów sportowych - obiekty te powinny być też zaopatrzone w sprzęt resuscytacyjny.
(PAP)
Reklama