Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 9 października 2024 22:29
Reklama KD Market

Senat nie zdołał uchwalić ustawy o rurociągu Keystone XL

Kontrolowany przez Demokratów Senat USA nie zdołał we wtorek uchwalić ustawy o budowie kontrowersyjnego rurociągu Keystone XL z Kanady do rafinerii w Teksasie. Ustawę uchwalono, ale zbyt małą liczbą głosów. Republikanie zapowiedzieli ponowienie próby w nowym Kongresie.

Za ustawą, forsowaną przez Republikanów, głosowało 59 senatorów (w tym 14 Demokratów) a przeciwko 41. Wymagana większość wynosiła 60 głosów.

Izba Reprezentantów, w której opozycja republikańska ma większość, uchwaliła ustawę w ub. tygodniu znaczną większością głosów. Prezydent Barack Obama jest niechętny budowie ropociągu, podobnie jak zwolennicy ochrony środowiska i powszechnie oczekiwano, że w razie jej uchwalenia zastosowałby weto.

Republikanie zapowiedzieli już, że w przyszłym roku w nowym Kongresie, w którym będą mieli większość w obu izbach, doprowadzą do uchwalenia ustawy.

O budowę rurociągu Keystone XL, którym ropa miałaby popłynąć z Kanady do rafinerii w Teksasie Republikanie zabiegają od lat. Argumentują, że nie tylko poprawi on niezależność energetyczną USA, ale też stworzy wiele nowych miejsc pracy. Prezydent Obama zwlekał jednak z wydaniem zgody na ten projekt argumentując to obawami wyrażanymi przez ekologów co do negatywnych skutków inwestycji dla środowiska naturalnego i zdrowia ludności. Poza tym analizy rządowe wskazują, że rurociąg stworzy tylko kilkadziesiąt stałych miejsc pracy i nie poprawi w sposób znaczący bezpieczeństwa energetycznego USA.

Podobne obawy wyrażali Demokraci, którzy, kontrolując dotychczas Senat, od sześciu lat blokowali legislacyjne inicjatywy Republikanów w tej sprawie. Nieoczekiwanie w ubiegłym tygodni zmienili jednak stanowisko. Wymusiła to na nich senator z ramienia ich partii Mary Landrieu, ubiegająca się o reelekcję w Luizjanie. Projekt Keystone XL cieszy się tam poparciem społeczeństwa, bo część ropy z Kanady trafiałaby także do tamtejszych rafinerii. Obserwatorzy nie mają wątpliwości, że była to z jej strony desperacka próba, mająca na celu zachowanie mandatu senatorskiego w Luizjanie. Ponieważ w wyborach do Kongresu 4 listopada żaden z kandydatów do Senatu nie zdobył w tym stanie wymaganej większości, 6 grudnia odbędzie się decydująca dogrywka.



Sama Landrieu nie kryła swej motywacji. "Zrobię wszytko, co w mojej mocy, tutaj (w Kongresie), jak i w domu (w Luizjanie), gdzie jak wiecie wciąż prowadzę kampanię o reelekcję, by ten projekt pchnąć do przodu" - powiedziała w ubiegłym tygodniu, zgłaszając ustawę pod głosowanie. Żaden z kolegów Demokratów jej nie powstrzymał, a lider większości demokratycznej w Senacie Harry Reid zgodził się, by ustawa została poddana pod głosowanie.

W odpowiedzi Republikanie od razu, jeszcze w ubiegłym tygodniu, przyjęli w Izbie Reprezentantów dokładnie taką samą ustawę, a jej głównym "sponsorem" był - co nie było niespodzianką - przeciwnik Landrieu w rywalizacji o fotel senatora, obecny kongresmen Bill Cassidy.

Sondaże wskazują, że Cassidy ma dość znaczącą przewagę nad Landrieu i wielu komentatorów wątpi, czy uda jej się nadrobić straty. A nawet jeśli, to nie zmieni to faktu, że Demokraci i tak po ośmiu latach utracili większość w Senacie. Jeśli Landrieu zachowa mandat, to przewaga Republikanów nieco się zmniejszy i wyniesie wówczas nie 54, ale 53 na 100 mandatów w Senacie.

Komentatorzy nie mają wątpliwości, że po wyborczym zwycięstwie Republikanów, które zapewniło im kontrolę nad obiema izbami parlamentu, ustawa w sprawie Keystone XL będzie jedną z pierwszych, jaką przyforsują w nowym Kongresie i wyślą Obamie do podpisu. Zapowiadali to w kampanii wyborczej. Ale nikt nie spodziewał się, że sprawa, i to z inicjatywy Demokratów, pojawi się jako pierwszy punkt już na tzw. sesji „lame duck” (czyli sesji jeszcze „starego” Kongresu, ale już po wyborach).

Komentatorzy nie wykluczają, że prezydent USA może w przyszłości zmieni zdanie w sprawie rurociągu, jeśli uda mu się wynegocjować z Republikanami coś w zamian.

Z Waszyngtonu Inga Czerny (PAP)

fot.Justin Lane/EPA

 

Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.

Keystone Pipeline protest in New York

Keystone Pipeline protest in New York

epa04494593 A small group of people gather to protest the proposed plan for the Keystone XL oil pipeline in New York, New York, USA, 18 November 2014. The United States Senate is planning to vote on the project on 18 November, which would run a pipeline from an oil-rich region of Canada down to the Gulf Coast of the United States. EPA/JUSTIN LANE


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama