Napolitano: Zagrożenie terrorystyczne na najwyższym poziomie
Zagrożenie terrorystyczne w Stanach Zjednoczonych jest obecnie na najwyższym poziomie od czasu ataków 11 września 2001 roku – poinformowała w środę Sekretarz Bezpieczeństwa Wewnętrznego Janet Napolitano. Oprócz ciągłych gróźb ze strony Al-Kaidy, niebezpieczeństwo dla kraju stanowią też...
- 02/09/2011 06:18 PM
Zagrożenie terrorystyczne w Stanach Zjednoczonych jest obecnie na najwyższym poziomie od czasu ataków 11 września 2001 roku – poinformowała w środę Sekretarz Bezpieczeństwa Wewnętrznego Janet Napolitano. Oprócz ciągłych gróźb ze strony Al-Kaidy, niebezpieczeństwo dla kraju stanowią też jej członkowie przebywający na terenie Stanów Zjednoczonych oraz Amerykanie, którzy do Al-Kaidy dołączyli.
W swoim oświadczeniu skierowanym do Komitetu Bezpieczeństwa Wewnętrznego Izby Reprezentantów Napolitano poinformowała, że zagrożenie osiągnęło obecnie swoje apogeum, gdyż od dekady nieprzerwanie wzrasta i ewoluuje. Sekretarz podkreśliła także, że władze kraju obawiają się, że na jego terenie prawdopodobnie przebywają już jednostki, które mogą przeprowadzić ataki bez żadnego ostrzeżenia. Napolitano przyznała zarazem, że władze nie mogą zagwarantować, że ataki nie będą mieć miejsca, ale zrobią wszystko, aby im zapobiec.
Jednym ze sposobów zapobiegania akcjom terrorystycznym jest włączenie społeczeństwa w zgłaszanie wszelkich podejrzanych zachowań i sytuacji zgodnie z zasadą "widzisz coś, powiedz coś" oraz uaktywnienie lokalnych oddziałów FBI w przekazywaniu informacji do centralnej bazy danych, gdzie są analizowane pod kątem potencjalnego zagrożenia.
Po tragicznych wydarzeniach z 11 września kilkakrotnie miały miejsce kolejne próby przeprowadzenia ataków terrorystycznych przeciwko USA, dokonywane przez przedstawicieli Al-Kaidy czy Talibów (próba wysadzenia w powietrze amerykańskiego samolotu Delta oraz planowany bombowy zamach w nowojorskim metrze).
Na spotkaniu podkreślono rosnącą radykalizację postaw na terenie USA; jest to zagrożenie, którego nie wolno ignorować - przekonywał nowojorski kongresmen Peter King.
MO
Reklama