Centrum Medyczne Uniwersytetu im. Loyoli w Maywood od sierpnia przygotowuje się intensywnie do postępowania w przypadkach eboli.
Najnowsze doniesienia o zarażeniu pielęgniarki opiekującej się Thomasem Erikiem Duncanem, śmiertelną ofiarą groźnej choroby w Dallas, spowodowały zwiększenie starań chicagowskich szpitali o zabezpieczenie lekarzy i pielęgniarek. Szczególna uwaga zwracana jest na odzież i sprzęt ochronny.
Jak informuje WLS, zdejmowanie użytego wyposażenia jest głównym przedmiotem prowadzonego w Centrach Kontroli Chorób (Centers for Disease Control, CDC) dochodzenia, mającego ustalić, w jaki sposób 26-letnia pielęgniarka Nina Pham zaraziła się ebolą. Przy kontaktach z chorym nosiła ona obowiązkowe: maskę, uniform, osłonę i rękawiczki.
Specjaliści podkreślają, że zdejmując zakażoną odzież ochronną w niewłaściwy sposób pracownik może się sam zainfekować.
Na obecnym etapie dochodzenia CDC twierdzi, że zarażenie się pielęgniarki jest skutkiem naruszenia instrukcji. Apeluje też do wszystkich szpitali w kraju o branie pod uwagę możliwości kontaktu z wirusem.
Kalifornijski oddział National Nurses Association, największej w kraju organizacji pielęgniarskiej, domaga się poszerzenia zakresu szkolenia dotyczącego eboli dla pracowników służby zdrowia.
Oddział w Illinois śledzi uważnie przestrzeganie odpowiednich procedur w szpitalach na terenie stanu. (kc)
fot.Anne-Marie Sanderson/DOH/HAN/EPA