Piłkarze Rosji tylko zremisowali u siebie z Mołdawią 1:1 w niedzielnym meczu eliminacji Euro 2016. Trzecie zwycięstwo odniosła Słowacja, tym razem pokonała na wyjeździe Białoruś 3:1. Nie milką echa sobotniego triumfu Polski nad mistrzami świata Niemcami 2:0.
Niedzielne spotkania rozpoczęły trzecią kolejkę eliminacji. Tego dnia nie było szlagierowych meczów, ale zanotowano kilka ciekawych wyników.
Największą niespodziankę sprawiła Mołdawia, która w meczu grupy G zremisowała w Moskwie z Rosją 1:1. Gospodarze prowadzili od 73. minuty po golu z rzutu karnego Artema Dziuby, ale już chwilę później wyrównał obrońca Alexandru Epureanu, który przez wiele lat występował w lidze rosyjskiej (m.in. w Dynamie Moskwa).
To pierwsza strata punktów Rosjan w meczu kwalifikacyjnym u siebie, od kiedy "Sborną" prowadzi Fabio Capello, czyli od lipca 2012 roku.
W innych meczach tej grupy Austria pokonała Czarnogórę 1:0, a Szwecja - wciąż bez kontuzjowanego Zlatana Ibrahimovica - wygrała z Liechtensteinem 2:0. Po trzech kolejkach prowadzi Austria (7 pkt), przed Rosją i Szwecją (po 5).
Znakomitą serię kontynuują Słowacy. W niedzielę wygrali na wyjeździe z Białorusią 3:1; bohaterem był najsłynniejszy piłkarz gości Marek Hamsik, który zdobył dwie bramki. Słowacja w trzech kolejkach grupy C wywalczyła komplet punktów, na dodatek w spotkaniach z silnymi rywalami. Wcześniej pokonała na wyjeździe Ukrainę 1:0 i u siebie Hiszpanię 2:1.
W innych niedzielnych spotkaniach tej grupy Ukraińcy wygrali we Lwowie z Macedonią 1:0, natomiast broniąca tytułu Hiszpania pokonała na wyjeździe Luksemburg 4:0. Sędzią meczu mistrzów Europy był Paweł Gil, a jedną z bramek zdobył napastnik Valencii Paco Alcacer, który zaliczył po jednym trafieniu w każdym z dotychczasowych meczów eliminacji Euro 2016. W spotkaniu z Luksemburgiem gole strzelili także David Silva, Diego Costa i Juan Bernat.
W grupie E trzecie kolejne zwycięstwo odnieśli Anglicy, choć tym razem nie było im łatwo. Podopieczni Roya Hodgsona pokonali w Tallinnie Estonię 1:0 po bramce Wayne'a Rooneya w 74. minucie z rzutu wolnego. Nieco spóźniony w tej sytuacji był bramkarz gospodarzy Sergei Pareiko, były golkiper Wisły Kraków. Estończycy niemal całą drugą połowę (od 48. minuty) grali w dziesiątkę po czerwonej kartce kapitana Ragnara Klavana.
Powody do radości w tej grupie mają także kibice ze Słowenii. Ich drużyna wygrała na wyjeździe z Litwą 2:0 po dwóch golach Milivoje Novakovica i z dorobkiem sześciu punktów zajmuje drugie miejsce w tabeli.
Szerokim echem w piłkarskiej Europie odbiła się sobotnia porażka reprezentacji Niemiec w Warszawie. Mistrzowie świata, w składzie nieco różniącym się od tego z mundialu, przegrali z Polską 0:2 po golach Arkadiusza Milika i Sebastiana Mili. Świetnie w bramce gospodarzy spisywał się Wojciech Szczęsny, który wiele razy ratował zespół przed stratą gola.
To pierwsze w historii zwycięstwo biało-czerwonych nad Niemcami i pierwsze od 29 lat nad aktualnym mistrzem globu (w 1985 roku 1:0 z Włochami).
Zwycięstwa w grupie D odniosły u siebie również Irlandia i Szkocja - odpowiednio 7:0 nad Gibraltarem i 1:0 nad Gruzją.
We wtorek polscy piłkarze zagrają w Warszawie ze Szkocją, Niemcy podejmą Irlandię, a Gibraltar zagra z Gruzją.
W ME 2016 po raz pierwszy wystąpią aż 24 zespoły (do tej pory 16). Do turnieju z kwalifikacji awansują bezpośrednio drużyny z pierwszych i drugich miejsc w dziewięciu grupach oraz najlepsza z trzeciej lokaty. Pozostałych osiem ekip z trzecich miejsc utworzy cztery pary barażowe, których zwycięzcy również wystąpią w Euro 2016. Francja ma zapewniony udział jako gospodarze.
(PAP)
Reklama