Polska jest pierwszym krajem, który Stoltenberg, b. premier Norwegii, odwiedził po tym, jak 1 października objął funkcję sekretarza generalnego NATO. Powiedział, że jest to "wyraz uznania ważnej roli Polski w sojuszu" oraz "solidarności NATO w tych niespokojnych czasach". Zaznaczył, że "NATO broni i chroni każdego sojusznika" i utrzyma trwałą obecność i aktywność na swojej wschodniej flance.
Stoltenberg powiedział m.in. że Sojusz jeszcze nie podjął decyzji dotyczących szczegółów postanowień przyjętych we wrześniu na szczycie w Newport w Walii, w tym o wielkości tzw. szpicy, czyli części Sił Odpowiedzi NATO, która ma być gotowa do rozmieszczenia w bardzo krótkim czasie. "To będzie przedmiotem debaty w trakcie spotkania ministerialnego w lutym. Mówimy tutaj o tysiącach, nie o setkach (żołnierzy - PAP), natomiast w chwili obecnej bardzo trudno jest podać jakąś konkretną liczbę" - powiedział.
Natomiast prezydent Komorowski powiedział, iż jest pewne, że wzmacnianie wschodniej flanki będzie kontynuowane. Jego zdaniem obecnie zadaniem numer jeden jest "umacnianie bezpieczeństwa członków Sojuszu i wspieranie niezależnej, niepodległej, demokratycznej, dążącej ku strukturom zachodnim Ukrainy".
Komorowski mówił, że jest usatysfakcjonowany determinacją Stoltenberga we wdrażaniu w życie postanowień z Newport. Wyraził przekonanie, że "wspólnym wysiłkiem ta implementacja zostanie przeprowadzona szybko". Prezydent zapewnił, że Polska podtrzymuje swoje zobowiązanie o wsparciu dla modernizacji ukraińskiego systemu obronnego.
Z kolei premier Ewa Kopacz podkreśliła, że dla zwiększenia bezpieczeństwa naszego regionu potrzebna jest szybka realizacja postanowień ostatniego szczytu. Podobnie jak Stoltenberg oceniła, że niezbędny jest większy wysiłek wojskowy sojuszników. Premier oświadczyła, że Polska jest na to gotowa. "Nasz stabilny budżet, jak i bardzo ambitny plan modernizacyjny naszej armii powodują, że Polska może być dobrym przykładem przygotowania do realizacji celów z Walii" - podkreśliła.
Natomiast Stoltenberg dziękował Polsce za deklarację podniesienia wydatków na obronność do poziomu – zalecanych przez Sojusz – 2 proc. PKB.
Stoltenberg rozmawiał też z wicepremierem, szefem MON Tomaszem Siemoniakiem i szefem MSZ Grzegorzem Schetyną o wcielaniu w życie postanowień szczytu w Newport, roli NATO wobec kryzysu na Ukrainie oraz sytuacji w Iraku i Syrii.
Siemoniak przypomniał, że dla Polski najważniejsze są trzy postanowienia z Newport: ciągła rotacyjna obecność sił NATO w naszym regionie, wydzielenie sił natychmiastowego reagowania (tzw. szpicy) i zwiększenia roli Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód, którego dowództwo znajduje się w Szczecinie. Z kolei Schetyna powiedział, że Polska jest gotowa do organizacji szczytu NATO w 2016 r. w Warszawie. "Chcielibyśmy, żeby on zamknął ten etap dwuletnich prac nad implementacją tego, co ustalono w Newport" – powiedział.
Zdaniem szefa BBN Stanisława Kozieja wybór Polski jako miejsca pierwszej wizyty świadczy o tym, że nowy sekretarz generalny NATO priorytetowo traktuje bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO. Koziej, który uczestniczył w spotkaniu Stoltenberg-Komorowski, powiedział, że była to bardzo dobra wymiana zdań, a obaj rozmówcy mieli zgodne oceny co do realizacji decyzji z Newport.
Również dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Marcin Zaborowski zauważył, że wybór Polski na cel pierwszej wizyty Stoltenberga pokazuje, że priorytetem jest dla niego realizacja postanowień z Newport. Zdaniem Zaborowskiego problemem jest tylko, na ile sekretarz generalny NATO może zmusić kraje członkowskie sojuszu, by desygnowały swoje wojska do szpicy.
Były szef MON Janusz Onyszkiewicz zwrócił uwagę, że wprawdzie sekretarz generalny NATO nie ma głosu decydującego, ale jego wypowiedzi, np. o wzmocnieniu Korpusu Północ-Wschód, odzwierciedlają nastroje wojskowych. "Trudno było oczekiwać od Jensa Stoltenberga jakichś konkretów, on w swojej funkcji sekretarza generalnego jest związany decyzjami, które zapadają, a w sprawie wdrażania ustaleń z Newport konkretów jeszcze nie ma" – powiedział PAP Onyszkiewicz.
Stoltenberg odwiedził też 32. Bazę Lotnictwa Taktycznego w Łasku koło Łodzi, gdzie spotkał się lotnikami z państw NATO. Z naszego kraju uda się do Turcji. (PAP)
Na zdjęciu:
Sekretarz generally NATO Jens Stoltenberg fot.Leszek Szymanski/EPA
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.