Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 14 listopada 2024 21:36
Reklama KD Market

Loteryjne requiem

Jak co roku w październiku miliony ludzi na całym świecie zasiadają przed komputerami, aby wysłać zgłoszenia do kolejnej edycji loterii wizowej do USA. Mit o Ameryce nie słabnie, choć w Polsce świeci już coraz słabszym blaskiem.


Ile milionów tym razem?


Zainteresowanie programem, dzięki któremu niemal każda osoba posiadająca średnie wykształcenie może otrzymać szansę na legalne zamieszkanie w USA, nie słabnie, tym bardziej że podczas debat nad reformą imigracyjną pojawiają się projekty likwidacji loterii wizowych. Według Departamentu Stanu, w programie DV-2013 przyjęto 7,9 miliona ważnych zgłoszeń z całego świata, a w DV-2014 i DV-2015 – po 9,4 miliona. Lepiej było tylko w kryzysowym 2010 roku (program DV-2012), kiedy 50 tys. szczęśliwców losowano spośród ponad 14 milionów ważnych zgłoszeń!


Właśnie rozpoczęło się przyjmowanie podań do programu DV-2016. Jak czytamy w oficjalnej instrukcji: "Zgłoszenia udziału w loterii wizowej DV-2016 muszą być złożone w formie elektronicznej poprzez stronę̨ www.dvlottery.state.gov od południa wschodnioamerykańskiego czasu letniego (EDT) (GMT-4) 1 października 2014 (środa) do południa standardowego czasu wschodnioamerykańskiego (EST) (GMT-5) 3 listopada 2014 (poniedziałek). Odradzamy zwlekanie do ostatniego tygodnia okresu rejestracyjnego, gdyż zwiększony napływ zgłoszeń może spowodować opóźnienia w funkcjonowaniu strony internetowej".


Loteria w wyborze pośrednika


Tyle Departament Stanu. Dla osoby obytej z komputerem samodzielne wypełnienie zgłoszeń na loterię wizową nie powinno stanowić specjalnego problemu, tym bardziej, że od lat Departament Stanu publikuje obszerną instrukcję w języku polskim. Można ją znaleźć pod adresem: http://travel.state.gov/content/dam/visas/DV-2016-Instructions-Translations/DV_2016_Instructions_Polish.pdf


Można też zawsze skorzystać z usługi jakieś rzetelnej, polonijnej agencji – cena za usługę waha się na rynku między 25 a 35 dolarów od zgłoszenia. Departament Stanu ma świadomość różnego rodzaju nadużyć, ale jednocześnie przyznaje, że wiele osób czuje się pewniej, gdy korzysta z płatnej pomocy. Ostrzega jednak, że „jeśli przy wypełnianiu formularza zgłoszenia korzysta się̨ z usług innej osoby, należy być przy tym obecnym, aby móc podać prawidłowe odpowiedzi na pytania i zachować stronę̨ z unikalnym numerem potwierdzającym złożenie zgłoszenia. Zachowanie strony potwierdzającej wysłanie zgłoszenia oraz unikalnego numeru potwierdzającego jest niezwykle ważne. Brak tej informacji uniemożliwi dostęp online do systemu, za pośrednictwem którego będą przekazywane informacje o statusie zgłoszenia".


Wokół loterii wyrosła bowiem szara strefa usług. Wielu potencjalnych imigrantów pada ofiarą mniej lub bardziej uczciwych agencji i firm prawniczych, próbujących wykorzystać coroczny program Departamentu Stanu do zarobienia dodatkowych pieniędzy. Większość stron internetowych oferujących pomoc przy wypełnianiu zgłoszeń na loterię oferuje coś „ekstra”, ocierając się o włos lub przekraczając cienką linię podawania prawdziwych informacji. Nabijania ludzi w butelkę – „na loterię wizową” nie przerwało nawet wprowadzenie wymogu elektronicznego wypełniania podań.


[blockquote style="4"]LICZBA POLSKICH ZWYCIĘZCÓW LOTERII WIZOWYCH


DV-2013: 2038

DV-2014: 1552

DV-2015: 961[/blockquote]

Kto nie skorzysta na loterii


Pomysł, że jakiś kraj może losować sobie przyszłych obywateli jest tak oryginalny, że wokół programów DV narosło wiele nieporozumień. Warto więc pamiętać, że przede wszystkim dają one szansę legalnego przyjazdu do USA dla osób mieszkających poza Ameryką. Tylko ci zwycięzcy loterii, którzy legalnie przebywają w Stanach Zjednoczonych, będą mogli załatwić bez problemów wszystkie formalności na miejscu. Zaostrzenie prawa imigracyjnego jeszcze w 1996 i 1997 roku zamknęło tysiące nielegalnych imigrantów w pułapce, nie stwarzając dla wielu z nich furtki pozwalającej na legalizację.


Amerykański mit blednie?


Niestety program loterii wizowych jest także dobitnym dowodem na spadek zainteresowania Polaków emigracją do USA. Jeśli przyjąć, że wyniki losowań mniej więcej odpowiadają stopniowi zainteresowania wyjazdem za ocean oraz proporcjom ludnościowym kraju, to liczba polskich uczestników loterii systematycznie maleje.


Już sam powrót Polaków do loterii wizowych świadczy o spadku zainteresowania emigracją za ocean. Zielone karty rozlosowuje się przecież wśród obywateli państw „niedoreprezentowanych” w strukturze amerykańskiego społeczeństwa. Nasz powrót do loterii trzy lata temu oznacza więc, że legalna imigracja z Polski do USA znacznie osłabła. Z programu wyłączani są bowiem obywatele państw, które w ciągu minionych 5 lat otrzymały więcej niż 50 tys. wiz stałego pobytu.





Tysiąc zwycięzców


Jakby nie patrzeć – zainteresowanie Polaków loterią maleje. Wystarczy porównać liczby. Dziś Departament Stanu nie informuje o liczbie zgłoszeń z poszczególnych krajów. Dziesięć lat temu w loterii DV-2005 około 150 tys. rodaków zapragnęło wyjechać na stałe do USA bądź zalegalizować pobyt w tym kraju. O zwycięstwie zawiadomiono więcej osób, niż wynosił limit wiz dla Polaków (co jest notabene normalną praktyką). W obecnych wydaniach loterii musi być ich kilkakrotnie mniej.


Gdy wróciliśmy do programów loteryjnych po kilku latach przerwy, w DV-2013 (zgłoszenia przyjmowano jesienią 2011 roku), zawiadomienia o zwycięstwie otrzymało 2038 osób urodzonych nad Wisłą. To już znacznie poniżej limitu 3500 wiz na każdą narodowość.


A potem było jeszcze gorzej. W DV-2014 wylosowano 1552 Polaków, a w DV-2015 – zaledwie 961. To właśnie ta ostatnia grupa może we właśnie rozpoczętym w USA roku budżetowym 2015 starać się o zielone karty.


Oznacza to, że od 1 października niespełna tysiąc Polaków (często z rodzinami) nabyło prawo ubiegania się o zielone karty. Nie wszyscy z nich przyjadą jednak do USA lub zalegalizują sobie tu pobyt. I to z kilku przyczyn. Po pierwsze dlatego, że loteryjni zwycięzcy nie zawsze podejmują ryzyko przeprowadzki za ocean. Sporo osób albo zmieniło już życiowe plany, albo wręcz traktowało udział w loterii jak zabawę. Po drugie – Departament Stanu zawsze zawiadamia o zwycięstwie większą liczbę osób niż wynosi pula 50 tys. wiz. Nie wszyscy więc dopełnią formalności przed wyczerpaniem się limitów. Po trzecie – osoby biorące udział w loterii z USA często nie zdają sobie sprawy, że z braku legalnego statusu loteryjna furtka jest dla nich zamknięta. Z tego, co mówią prawnicy imigracyjni, dzisiejsi polscy „loteryjni” to głównie ściągani z Polski członkowie rodzin, którzy dzięki szczęśliwemu losowaniu mogą skrócić długotrwałe procedury imigracyjne i ominąć kolejki. Są też i ci, którzy chcą wziąć Amerykę za rogi.


Czasy, gdy Polacy wyczerpywali całą przysługującą im pulę wiz w programach DV, odchodzą do przeszłości. Nie wiadomo tylko, czy powinniśmy się z tego powodu smucić. Mapa ubiegłorocznych zwycięzców loterii jest bowiem mapą europejskiej biedy i braku wolności. Na pierwszych miejscach plasują się bowiem Ukraińcy (4679 zawiadomionych o wylosowaniu), Uzbecy (4368), Rosjanie (4103), Turcy (3688), Albańczycy (2946), Mołdawianie (2809), Białorusini (1466), Bułgarzy (1418) czy Rumuni (1068). Aspirujący do Zachodu Polacy na pewno woleliby widzieć siebie w trochę innym towarzystwie.


Jolanta Telega


[email protected]


fot.US Department of Interior/Milad Mosapoor/Wikipedia/alexdives.storenvy.com



Statue of Liberty Reopens 4th of July

Statue of Liberty Reopens 4th of July

epa03774990 The Statue of Liberty, a gift from France in 1886, seen on Liberty Island in New York, New York, USA, 04 July 2013. The national monument reopens to the general public on 04 July after damage from Hurricane Sandy. EPA/PETER FOLEY

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama