Staruszka chciała zgładzić prezydenta Cicero

Mieszkanka Cicero stanęła przed sądem powiatu Cook pod zarzutem zawiązania spisku celem dokonania zabójstwa prezydenta Cicero Larry Dominicka i miejskiego prawnika. Syn oskarżonej nazwał zarzuty "politycznymi".

Przed sądem prokuratura utrzymywała, że Walker usiłowała znaleźć płatnego zabójcę , który miał dokonać ataku na Dominicka i zatrudnionego przez miasto adwokata Michaela Del Galdo.

76-letniej kobiecie postawiono dwa zarzuty wysuwania gróźb karalnych wobec przedstawicieli władz. Walker odpowie również za stawianie oporu policjantom podczas aresztowania.

Podczas rozprawy sędzina Peggy Chiampas pytała, dlaczego władze Cicero czekały tak długo z postawieniem zarzutów; kobieta wysuwała groźby w lipcu bieżącego roku. Na wątpliwości te zareagował syn Walker, Henry, który krzyczał, że zarzuty mają podłoże "polityczne". Henry Walker został siłą wyprowadzony z sali.

Zastępca prokuratora stanowego David Mennie złożył wyjaśnienie, iż prawnicy potrzebowali  więcej czasu, by ustalić kolejność chronologiczną działań oskarżonej.

Mennie twierdził, że 16 lipca Joann Walker rozmawiała z Sharon Starzyk o planach wynajęcia płatnego zabójcy, przedstawianego jako "Mike", który miałby zabić Dominicka i Del Galdo. Starzyk odmówiła komentarza w sprawie aktu oskarżenia.

W rozmowie z "The Chicago Tribune" Henry Walker przyznał, że zarówno on jak i jego matka mają "niewyparzone języki" i niejednokrotnie powinni wcześniej przemyśleć to, co chcą powiedzieć.  Przyznał jednocześnie, że groźby wysuwane przez jego matkę miały pozostać jedynie w sferze werbalnej. (ak)

Na zdjęciu: Joann Walker fot.Skokie Police