Ewa Malcher
Według szeryfów z Południowego Zachodu kryzys na granicy USA–Meksyk „rozwija się w niekontrolowany sposób”. Koalicja pięciu stowarzyszeń szeryfów wydała oświadczenie, w którym wzywa rząd federalny, by przeznaczył więcej środków na ochronę granic i powstrzymał się od „bezwarunkowej amnestii” dla przebywających w Stanach nielegalnie imigrantów.
Trzystronicowy dokument, pozyskany przez New Mexico Watchdog, mówi o przeznaczeniu większych środków na programy ochrony granicy, w tym programy deportacyjne przestępców nadzorowane przez służby ICE (Urzędu ds. Imigracji i Ceł) oraz pobieranie DNA, odcisków palców i skanowanie tęczówek zatrzymanych podczas nielegalnego przekraczania granicy.
– Kryzys imigracyjny przerósł możliwości biura ceł i ochrony granic (CBP) i wszystkich agencji federalnych próbujących wesprzeć wysiłki zabezpieczenia granicy – czytamy w oświadczeniu, które podpisali przedstawiciele Western States Sheriffs' Association, Texas Border Sheriff's Coalition, Southwestern Border Sheriffs' Coalition, New Mexico Sheriffs' Association i National Sheriffs' Association.
– Chcemy powiedzieć, że mamy problemy, ale mamy też propozycje ich rozwiązania – mówił Donald Reay, dyrektor wykonawczy Texas Border Sheriff's Coalition. Organizacje chcą m.in. wspólnie stworzyć „strefę bezpieczeństwa sięgającą wystarczająco w głąb lądu”, by zapewnić ochronę granic, które według Reaya pozostają otwarte.
W oświadczeniu padają konkretne liczby, np. 280 mln dol. na ochronę rejonów o nasilonym przemycie narkotyków czy 100 mln dol. na program gotowości na granicy zwany Operation Stonegarden. Jednak przedstawicielka American Civil Liberties Union (ACLU), organizacji chroniącej prawa obywatelskie, Vicki Gaubeca zwraca uwagę, że zaledwie w ubiegłym roku na ochronę granic państwo wydało blisko 11 mld dolarów, a CBP to już największy organ odpowiedzialny za egzekwowanie prawa w USA.
O kryzysie na granicy – rosnącej liczbie dzieci, głównie z Ameryki Środkowej, próbujących dostać się nielegalnie do USA – mówi się od dwóch miesięcy, jednak przewodniczący większości demokratycznej w Senacie Harry Reid twierdzi, że „granica jest bezpieczna”. O większej liczbie agentów i zabezpieczeń „niż kiedykolwiek w naszej historii” mówił również w Senacie demokrata Martin Heinrich.
Kolejną kwestią, którą porusza koalicja, jest sytuacja ok. 11 mln nieudokumentowanych imigrantów mieszkających w USA. Według szeryfów amnestia nie jest odpowiedzią na problemy. Funkcjonariusze proponują, by nieudokumentowani pracownicy ujawnili się, by móc postarać się o obywatelstwo. – Obywatelstwo nie może być nadane automatycznie. Trzeba na nie zasłużyć – mówił Reay.
Zapowiedział też, że oświadczenie koalicji trafi do Kongresu. (as)
Pełny dokument dostępny jest tutaj.
fot.Larry W. Smith, Michael Reynolds, Mike Nelson/European Pressphoto Agency/EPA
