Burmistrz Rahm Emanuel deklaruje, że popiera reformę imigracyjną oraz, że wielonarodowościową mozaikę uważa za bogactwo kulturowe Chicago. Jednak nie zawsze wyrażał proimigracyjne poglądy. W latach 90. Emanuel doradzał ówczesnemu prezydentowi Billowi Clintonowi, by dla korzyści politycznych deportował jak najwięcej „nielegalnych kryminalistów”. Właśnie światło dzienne ujrzały poufne memoranda Emanuela, sporządzone w czasie, gdy był doradcą Clintona.
Opublikowane przez gazetę „Chicago Sun-Times” dokumenty jednoznacznie pokazują, że Emanuel namawiał Clintona u progu drugiej kadencji prezydenckiej, aby jego administracja deportowała jak największą liczbę „nielegalnych kryminalistów”. Zapożyczenie przez Clintona polityki deportacji od republikanów miało położyć kres ich atakom na administrację demokratycznego prezydenta w kwestiach imigracyjnych.
Dokumenty autorstwa Emanuela są częścią archiwów, które pozostawały utajnione przez 12 lat. Upubliczniła je – po wygaśnięciu tego terminu – Prezydencka Biblioteka Clintona w Arkansas.
W swoim piśmie ówczesny doradca Clintona, a obecny burmistrz Chicago, sugeruje, by „wyjść z deportacjami poza sektor pakowania wyrobów drobiowych i mięsnych” i roztacza wizję usunięcia nieudokumentowanych pracowników z przynajmniej połowy sektorów przemysłowych w USA.
Memorandum z listopada 1996 r., stwierdza nawet, że administracja Clintona powinna ustanowić rekord deportacji i zaleca zwiększenie liczby przesłuchań nieudokumentowanych imigrantów w sześciu stanach − w tym także w Illinois.
Ponadto w swoim piśmie Emanuel apeluje do Clintona, by zwiększył liczbę patroli Gwardii Narodowej na granicy z Meksykiem oraz by zaostrzył przepisy naturalizacyjne dla osób starających się o obywatelstwo Stanów Zjednoczonych.
Emanuel chciał wydłużyć procedurę o miesiąc w celu lepszego sprawdzenia, czy aplikujący o obywatelstwo miał jakiekolwiek konflikty z prawem.
Po 18 latach od wydania memorandum Emanuel głosi zgoła odmienne poglądy w kwestiach imigracyjnych. Nawołuje do jak najszybszego zatwierdzenia reformy imigracyjnej, do legalizacji statusu pobytowego milionom nieudokumentowanych oraz do ułatwienia im drogi do obywatelstwa.
Radykalny zwrot w poglądach Emanuela wyraża też jego udział w 24-godzinnym strajku głodowym mającym na celu wywarcie presji na Kongres, by jak najszybciej zatwierdził reformę imigracyjną.
Zmiana została podyktowana własnymi interesami politycznymi Emanuela. Zbliżają się wybory i choć burmistrz ma zasobny fundusz polityczny, to zdaje sobie sprawę, że jego reelekcja zależy w dużej mierze od głosów latynoskiej społeczności − najbardziej licznej w Chicago.
Rzecznik burmistrza utrzymuje jednak, że stanowisko polityka w kwestiach imigracyjnych nie uległo zmianie na przestrzeni dwóch dekad. -Emanuel zawsze uważał, że rząd federalny musi znaleźć drogę do obywatelstwa dla 12 milionów nieudokumentowanych imigrantów i zawsze uważał, że egzekwowanie prawa imigracyjnego nie powinno koncentrować się na tych, którzy nielegalnie przekraczają granicę, ale na tych, którzy dopuszczają się poważnych przestępstw z użyciem przemocy.
(ao)