Nadzwyczajna ostrożność może popsuć każdą zabawę. Połączona z chęcią zademonstrowania, kto rządzi, odbiera innym radość i krępuje zachowanie. Taki przypadek miał miejsce w liceum Ridgewood w Norridge, gdzie absolwentom odmówiono wręczenia dyplomów za podrzucanie do góry czapek.
Na swoim blogu nadinspektor okręgu szkolnego Ridgewood, Robert Lupo, tłumaczy, że absolwenci zlekceważyli wielokrotnie powtarzany zakaz, co uzasadniono obawą o przypadkowe zranienie kantem czapki. Uważa, że zachowanie uczniów odebrało ceremonii dostojny charakter, lecz przede wszystkim ma im za złe, że nie posłuchali nauczycieli mimo ostrzeżeń, że za podrzucanie czapek poniosą konsekwencje. Na koniec Lupo oskarżył młodzież o popsucie doniosłej imprezy.
Za nieposłuszeństwo szkoła ukarała wszystkich absolwentów odmową wręczenia im dyplomów. Następnego dnia odwołano tę decyzję. Zdecydowano, że dyplomy zostaną wysłane do domów. − Być może zmiana nastąpiła z powodu nadesłanych na blog Roberta Lupo komentarzy, w większości z krytycznymi uwagami dotyczącymi decyzji władz szkolnych − informuje "Chciago Tribune". (eg)
Reklama