W niedzielę rano przed głównym sklepem Searsa w śródmieściu Chicago ustawiła się długa kolejka. Był to ostatni dzień tego znanego domu towarowego, co zapewniało klientom znaczne przeceny wyprzedawanych towarów.
Jak przypomina "Chicago Sun-Times", działająca w Hoffman Estates firma od dawna zmagała się ze spadkiem sprzedaży i liczonymi w milionach stratami finansowymi placówki przy 2 N.State Street i w styczniu zaanonsowała jej likwidację. Wtedy też zaczęły się wyprzedaże.
Wielu ze 160 pracowników sklepu straci pracę, choć mogą starać się o zatrudnienie w Kmart lub innych lokalizacjach Searsa.
Większą część opuszczonego lokalu zajmą biura kuratorium Chicagowskich Szkół Publicznych. W budynku pozostanie około 150 pracowników technologii informatycznej i sprzedaży internetowej.
(kc)