Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 17 listopada 2024 07:20
Reklama KD Market

Tragedia w polonijnej rodzinie

34-letni mieszkaniec Woodridge, Robert Bzdek, zabił swą 3-letnią córkę Zuzannę, po czym popełnił samobójstwo. Policja próbuje ustalić przyczynę tragedii. 

/a> Dom, w którym doszło do tragedii fot.Facebook


W emailu do "Chicago Tribune" pasierb Bzdeka, 17-letni Emanuel Szyszka opisał to, co zobaczył w piątek 4 kwietnia około godziny 16. Po wejściu do domu chłopak spostrzegł ślady krwi prowadzące do zamkniętej sypialni rodziców. Zaniepokojony spytał, co się stało. Bzdek zza zamkniętych drzwi sypialni powiedział, że skaleczył stopę. Czując, że coś jest nie w porządku, Emanuel chciał wejść do środka. Ponieważ drzwi były zamknięte, a Bzdek nie odpowiadał na jego wezwania, postanowił je wyważyć. Bezskutecznie, drzwi były zabarykadowane.

Szyszka wezwał policję. Wówczas okazało się, że Bzdek odebrał sobie życie, a przed śmiercią zadał Zuzi ciosy nożem w klatkę piersiową. Dziewczynkę  przewieziono do szpitala w Naperville, gdzie zmarła podczas operacji.

Sąsiedzi opisują Roberta Bzdeka jako człowieka przyjaźnie nastawionego do świata i bardzo pracowitego. 36-letnia Ewa Paprocki mieszka na tej samej ulicy. Jej córka często bawiła się z Zuzanną. Kobieta opowiada, że Bzdek był miłym i uczynnym człowiekiem,  kochał córkę nad życie, spełnił jej wszystkie zachcianki.

Paprocki udała się z matką Zuzanny do szpitala. Zszokowana kobieta nie rozumie, co się stało. Wierzy, że to tylko zły sen.

Pod adresem www.gofundme.com/8378h4 można pomóc rodzinie Bzdeka w zbieraniu pieniędzy na pogrzeb jego i Zuzi. (eg)

 
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama