Minister obrony USA Chuck Hagel złożył w poniedziałek wizytę na jedynym chińskim lotniskowcu "Liaoning", uważanym za symbol potęgi militarnej Pekinu. Hagel jest pierwszym zagranicznym gościem, który odwiedził jednostkę - twierdzą chińscy przywódcy.
Wizyta Hagla na pokładzie okrętu przypadła pierwszego dnia trzydniowej podróży do Chin - pierwszej w charakterze ministra obrony USA. Jeden z amerykańskich oficjeli podróżujących z szefem Pentagonu określił pokazanie ministrowi lotniskowca jako "szczery, uczciwy gest" ze strony chińskich sił zbrojnych, świadczący o transparentności.
Przedstawiciel USA powiedział, że Hagel wraz z kilkoma współpracownikami spędził około dwóch godzin na lotniskowcu w bazie marynarki wojennej Yuchi, niedaleko portowego miasta Qingdao. Amerykańskiemu ministrowi najpierw krótko opowiedziano o lotniskowcu, a następnie mógł on zwiedzić jego pomieszczenia medyczne, kajuty mieszkalne, pokład lotniczy, pomost i stację kontroli lotów; wraz z niższej rangi oficerami zjadł posiłek.
Podkreślano, że wizyta Hagla na chińskim lotniskowcu oznacza obiecujący początek lepszych stosunków z Chinami. Minister "zdaje sobie sprawę, jak znacząca była ze strony Ludowej Armii Wyzwoleńczej zgoda na wizytę (na lotniskowcu) i był pod wrażeniem profesjonalizmu oficerów oraz załogi" - oświadczył rzecznik Pentagonu John Kirby.
Anonimowo przedstawiciele strony amerykańskiej podkreślali, że w przemówieniu planowanym na wtorek Hagel odniesie się do cyberprzestrzeni jako przykładu dziedziny, w której Waszyngton oczekuje ze strony Pekinu większej przejrzystości.
Hagel przyleciał do Chin w poniedziałek po pobycie w Japonii, gdzie wyraził m.in. opinię, że postępowanie Państwa Środka musi być bardziej transparentne w kwestii wzmacniania potencjału militarnego i w większym stopniu powinno respektować sąsiadów, co zostało odczytane jako odniesienie do sporu terytorialnego z Japonią w sprawie bezludnych wysepek na Morzu Wschodniochińskim. Amerykański minister przebywa z 10-dniową wizytą w regionie Azji i Pacyfiku.
Lotniskowiec, zbudowany jeszcze w czasach ZSRR, został zakupiony przez Chiny od Ukrainy w 1998 roku i zmodernizowany w chińskiej stoczni. Uważany jest za symbol ambicji Pekinu, by odgrywać większą rolę na arenie międzynarodowej, i jego wzrastającej potęgi militarnej. (PAP)
Reklama