Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 26 września 2024 16:59
Reklama KD Market

Ze spluwą przy polonijnym boku

Ze spluwą przy polonijnym boku
W styczniu weszło w naszym stanie prawo zezwalające legalnym posiadaczom broni na jej noszenie przy sobie. Aby jednak przysłowiowy Kowalski mógł wyjść na ulicę z pistoletem w kieszeni, obok zezwolenia na broń, musi ukończyć dwudniowy kurs, prowadzony przez upoważnione agencje rządowe. W czasie zajęć kursanci przechodzą praktyczny egzamin strzelecki oraz teoretyczny z zakresu posługiwania się bronią i odpowiedzialności wynikającej z jej użycia.

/a> Kris Famulski mówił o regulacjach i konsekwencjach wprowadzonego w styczniu prawa


– Aby zainteresowany otrzymał zgodę na noszenie broni przy sobie, obok ukończenia takiego dwudniowego kursu musi spełnić jeszcze kilka dodatkowych warunków – informuje instruktor Kris Famulski, prowadzący wykłady podczas kursu, który 29 i 30 marca odbywał się w Domu Podhalan.

Osoba składająca wniosek musi posiadać zezwolenie na broń. Po uiszczeniu stosownej opłaty i złożeniu odcisków palców do bazy danych, musi ukończyć kurs. Ponadto policja stanowa sprawdza przeszłość kryminalną zainteresowanego. Osoba, która miała konflikt z prawem, jest alkoholikiem lub narkomanem, nie ma co liczyć na uprawnienie do noszenia broni.

Dwudniowe zajęcia poświęcone są sprawom bezpieczeństwa w posługiwaniu się bronią, zaróno jeżeli chodzi o osobę zainteresowaną, jak i osoby postronne. Drugim niezmiernie ważnym warunkiem uzyskania certyfikatu zezwalającego na noszenie broni jest znajomość obowiązujących w stanie Illinois przepisów dotyczących odpowiedzialności wynikającej z posiadania i ewentualnego używania broni.

/a> W kursie zorganizowanym w Dom u Podhalan przez agencję „Wis Training” uczestniczyło kilkadziesiąt osób


– Jest bardzo dużo praw obowiązujących w naszym stanie, które mówią, co się stanie, jeżeli tej broni użyjemy – mówi Kris Famulski, podkreślając, że kursanci muszą mieć świadomość konsekwencji podjętej decyzji o oddaniu strzału. – W części praktycznej zajęć na strzelnicy każdy z kursantów musiał oddać 30 strzałów, z których przynajmniej 21 musiało być celnych. Notowałem te wyniki. Zostaną one załączone do wniosków, które po ukończeniu kursu jego uczestnicy złożą na policji. Odpowiedź zainteresowani powinni otrzymać w ciągu dwóch do trzech miesięcy – podkreśla instruktor Famulski.

Wprowadzona w życie ustawa ma wielu zwolenników. Dla niektórych osób jest to element bezpieczeństwa własnego. Dla innych, tak jak w przypadku Franciszka Leśnickiego, myśliwego polującego również na terenie innych stanów, spełnienie obowiązującego tam prawa.

– Niektóre stany wymagają, aby wchodząc do lasu mieć przy sobie rezerwę w postaci broni krótkiej. Teraz bez obaw mogę uczestniczyć tam w polowaniach, a z drugiej strony, legalne posiadanie takiej broni przy sobie zwiększa poczucie bezpieczeństwa. Najważniejsze to pamiętać, że możemy jej użyć jedynie w obronie własnej – mówi Franciszek Leśnicki.

Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak

DSC_1838

DSC_1838


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama