Republikanie z Izby Reprezentantów twierdzą, że na przywrócenie wstrzymanych w grudniu świadczeń dla 2 milionów bezrobotnych, jest już za późno. Członkowie odpowiedzialnego za finanse Komitetu Środków i Sposobów skrytykowali zgodę Senatu na wznowienie wypłat świadczeń, powołując się na niekonkretny argument marszałka Johna Boehnera, który stwierdził, że “senacki plan jest niewykonalny, więc nie ma o czym rozmawiać”.
W 2010 roku zaistniała podobna sytuacja. Izba Reprezentantów była wówczas zdominowana przez demokratów. Nastąpił dwumiesięczny zastój. Stany, przekonane, że świadczenia zostaną odblokowane, przez cały czas zbierały wnioski o wypłaty ubezpieczeń od bezrobocia. Wtedy jednak obie izby Kongresu poparły przedłużenie federalnych świadczeń.
Tym razem, w związku z widocznym brakiem zainteresowania Kongresu bezrobociem, większość stanów przestała przyjmować takie podania. Obecnie problem polega na niemożliwości stwierdzenia z całą pewnością, czy osoba zabiegająca o świadczenia faktycznie nie znalazła i nie podjęła żadnej pracy od grudnia ubiegłego roku.
Ponadto w senackiej wersji propozycji wznowienia wypłat znalazły się m.in. takie punkty, jak obowiązek złożenia przysięgi przez osobę zabiegającą o pomoc, że nie jest milionerem. Dotychczas świadczenia wypłacano wszystkim, którzy stracili zatrudnienie. I tak osoby o bardzo wysokich zarobkach, dostawały wysokie czeki z zapomogą dla bezrobotnych. (eg)
Reklama