Chicagowscy radni ze śmiechem przyjęli oświadczenie Roberta Shawa o zgłoszeniu jego kandydatury na burmistrza Chicago w wyborach, które odbędą się w 2015 roku. Shaw jest byłym radnym i byłym komisarzem Rady Powiatu Cook z wyjątkowo barwną i problematyczną przeszłością. Niewielu wiedziało, że sprowadził się z powrotem do Chicago po 15 latach mieszkania na południowym przedmieściu.
W grudniu ub.r. Shaw zamieszkał w rejonie Hyde Park-Kenwood. Ogłaszając swą kandydaturę ostrzegł, że każdy, kto przyłączy się do wyścigu o stanowisko burmistrza spowoduje wyłącznie niepotrzebny podział głosów wśród przeciwników Emanuela.
Na konferencji prasowej w Chicago South Loop Hotel Shaw krytykował zamknięcie olbrzymiej liczby szkół publicznych w mieście, wymuszanie mandatów po zainstalowaniu fotoradarów i wysokie opłaty za wodę. "Jeśli tak dalej pójdzie, za trzy lata nie będzie was stać na wzięcie prysznica, co najwyżej będziecie mogli wymoczyć się w jeziorze" − grzmiał Shaw.
Burmistrz Emanuel nie udzielił komentarza na temat swego rywala. Przypomniał dziennikarzom, że jeszcze nie rozpoczął się sezon wyborczy i poradził, by zajęli się sprawami ważnymi w "sezonie zarządzania miastem".
Na początku lat osiemdziesiątych 77-letni obecnie Shaw był głównym sprzymierzeńcem ówczesnej burmistrz Chicago Jane M. Byrne. Jego poparcie dla Byrne w 1983, gdy o stanowisko burmistrza ubiegał się czarnoskóry Harold Washington, kosztowało go utratę miejsca w Radzie Miasta. Odzyskał je w wyborach w 1987 roku, gdy poparł kandydaturę Washingtona. Chociaż nowy burmistrz uważał go za "dwulicowego kanciarza", to po jego śmierci Shaw gorąco popierał włączenie do flagi Chicago piątej gwiazdki celem uhonorowania pierwszego czarnego burmistrza.
Shaw proponował wprowadzenie specjalnych obostrzeń wymierzonych w kobiety pojawiające się we wczesnych godzinach rannych na ulicach miasta, podejrzewając, że wszystkie zajmują się prostytucją. Był sprzymierzeńcem radnego Edwarda R. Vrdolyaka, który niedawno wyszedł z więzienia po odbyciu wyroku za przyjmowanie łapówek.
W 2006 roku Shaw został powołany przez swego brata bliźniaka Williama, burmistrza Dolton, na pierwszego inspektora generalnego tego miasteczka z wynagrodzeniem 70 tys. dol. rocznie. Wszyscy wiedzieli, że jest całkowicie zbędne stanowisko.
Zapytany podczas konferencji o swój bagaż polityczny, Shaw odpowiedział, że nie ma zamiaru wskrzeszać przeszłości, gdyż "nie jest Jezusem".
Najpoważniejszej potencjalnej rywalce Rahma Emanuela, obecnej prezydent Rady Powiatu Cook Toni Preckwinkle, która odmawia odpowiedzi na pytania o swą polityczną przyszłość, Robert Shaw "nie będzie podpowiadać, co robić". Dodał, że jej jedynej nie będzie miał za złe rozbijania głosów przeciwników Emanuela.
(eg)
Reklama