Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 17:53
Reklama KD Market

Federalne szkolenia zawodowe bez dobrych rezultatów

Mimo dowodów świadczących, że miliardy dolarów wydane na dziesiątki federalnych programów oferujących doradztwo dla bezrobotnych i szkolenia zawodowe nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, prezydent Obama proponuje zwiększenie wydatków na ten cel − komentuje Fox News. Programy kosztują federalny rząd 18 mld dol. rocznie, z czego połową zarządza bezpośrednio Departament Pracy.



Zabiegając o dodatkowe fundusze, Biały Dom tłumaczy, że chce wyposażyć pracowników w takie umiejętności, jakich poszukują pracodawcy w czasie, gdy bezrobocie spada, lecz niedostatecznie szybko.

Zaznaczając, że nie wszystkie dobrze płatne prace wymagają wyższego wykształcenia czy specjalistycznych szkoleń, prezydent Obama wyjaśniał, że fundusze mają być przeznaczone na organizowanie praktyk zawodowych w konkretnych zakładach poszukujących pracowników o określonych kwalifikacjach.

Zdaniem konserwatystów wysiłki rządu w tym zakresie przyniosły słabe wyniki. Daniel Mitchell z Cato Institute powiedział Fox News, że dotychczasowe osiągnięcia nie usprawiedliwiają wysokich wydatków.

W 2003 roku szkolenia zawodowe i usługi w zakresie zatrudnienia kosztowały rząd 13 mld dol., ale już w 2009 podskoczyły do 18 mld dolarów. Dziś usługi w tym zakresie prowadzi blisko 50 federalnych programów.

W ostatniej propozycji budżetu prezydent Obama przeznaczył ponad 3 mld dol. na granty dla stanów i lokalnych rządów prowadzących 2,5 tys. ośrodków szkoleniowych. Kolejne półtora miliarda chce wyasygnować dla publicznych kolegiów współpracujących z organizacjami non-profit i przemysłowymi, które oferują praktyki w poszukiwanych zawodach.

Mitchell utrzymuje jednak, że „wyrzucanie” miliardów dolarów na wiele różnych programów uniemożliwia sprawdzenie ich skuteczności, ponieważ znaczna część ośrodków szkoleniowych nie interesuje się, czy absolwenci znaleźli długoterminowe zatrudnienie dzięki temu, czego się nauczyli. Dane z tych ośrodków, które monitorują postępy swoich uczniów, w najlepszym wypadku są niepewne.

Administracja Obamy twierdzi, że szuka metod większego zaangażowania pracodawców w programy, by mieć pewność, że szkolenia sprostają zapotrzebowaniu rynku pracy. Inni podchodzą do sprawy sceptycznie. Zwracają uwagę, że niewiele wiadomo o przeszkolonych osobach ani o programach szkoleniowych.

Tego typu programy istnieją i są finansowane przez podatników od lat 60. XX wieku. Jest rzeczą zdumiewającą, że federalni audytorzy do dziś nie wiedzą, czy przynoszą konkretne korzyści. Badania przeprowadzone w 2008 w celu porównania założeń ustawy o inwestycjach w świat pracy z wynikami nie prowadzą do optymistycznych wniosków. Okazało się, że uczestnicy szkoleń odnieśli słabe korzyści lub żadnych. 10 lat wcześniej do identycznych wniosków doszli analitycy z Krajowej Rady Badawczej, która sprawdzała skuteczność programów dla młodzieży.

(eg)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama