Firma Sears Holdings, właściciel sieci handlowych Sears oraz Kmart, sprawdza swoje systemy komputerowe poszukując śladów hakerskich włamań. Firma podała oficjalnie taką wiadomość po tym, jak agencja informacyjna Bloomberga ujawniła, że służby federalne Secret Service prowadzą śledztwo w sprawie potencjalnego cyberataku na bazę danych Searsa.
Sears wydał oficjalne oświadczenie, w którym stwierdza, że rozpoczął weryfikację swoich systemów komputerowych, ponieważ doszło do włamań do bazy danych innych sieci handlowych. “Jak dotąd nie znaleźliśmy nic, co mogłoby wskazywać na cyberatak na nasze systemy” − stwierdza oświadczenie.
Do największego w historii USA cyberataku doszło w listopadzie i grudniu minionego roku w sklepach Target. Skradzione zostały dane z ponad 100 mln kart płatniczych. Również w ubiegłym roku, od lipca do października, ofiarą hakerów padło ponad milion klientów ekskluzywnej sieci handlowej Neiman Marcus. Dodatkowo w okresie dziewięciomiesięcznym doszło do kradzieży danych w 14 hotelach w ośmiu stanach, w tym w dwóch w Chicago.
Trwa również śledztwo w sprawie ewentualnego cyberataku w sieci handlowej Michaels specjalizującej się w przyborach do rzemiosła artystycznego i dekoracji wnętrz. Zdaniem władz federalnych i ekspertów, do kradzieży danych mogło dojść także w innych sieciach handlowych.
Po doniesieniu przez agencję Bloomberga, że Secret Service prowadzi śledztwo w Sears Holding, notowania giełdowe firmy spadły o ponad 2 procent. Od kilku lat Sears – z siedzibą główną w Hoffman Estates koło Chicago − zmaga się z kłopotami: spada sprzedaż i obroty. Firma zapowiedziała, że stopniowo będzie zamykać nierentowne placówki handlowe z chwilą wygaśnięcia umów na ich dzierżawę.
(ao)
Reklama