Władze ligi NBA zaprotestowały przeciwko używaniu przez LeBrona Jamesa czarnej maski chroniącej złamany nos lidera Miami. Powinna być przezroczysta. Trener Heat Eric Spoelstra zapowiedział, że w spotkaniu z Orlando koszykarz wystąpi z nową osłoną na twarzy.
James zdobył 31 punktów w zwycięskim meczu z New York Knicks (108:102), a rywale skarżyli się, że lidera Miami w czarnej masce jest znacznie trudniej upilnować z powodu utrudnionego kontaktu wzrokowego.
Koszykarz tłumaczył, że czarna karbonowa maska była jedyną, którą zdążono przygotować.
"Podobało mi się to, ponieważ w pewnym sensie wyglądało groźnie. James dopóki był agresywny, to był naszym kluczem do zwycięstwa" - powiedział trener Miami Erik Spoelstra.
W internecie pojawiły się porównania Jamesa do Zorro, Batmana, a nawet tak okrutnej postaci jak Hannibal Lecter.
Władze NBA nie po raz pierwszy sprzeciwiły się używaniu czarnej ochronnej maski, a nie przezroczystej. W minionym sezonie szefowie ligi upominali w tej sprawie lidera Cleveland Cavaliers Kyrie Irvinga, a w 2012 roku gwiazdę ligi Kobe Bryanta z Los Angeles Lakers.
Marketingowcy Miami wykorzystali jednak sytuację błyskawicznie. Od piątku w sprzedaży jest już koszulka przedstawiająca Jamesa z czarną maską na twarzy.
Mecz Heat z Magic odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu w Miami. (PAP)