Studentka Northwestern University, która niedawno wniosła pozew sądowy przeciw tej uczelni, oskarżyła profesora o wprowadzenie jej w stan upojenia alkoholowego i niedwuznaczne zaloty. Incydent miał miejsce przed dwoma laty.
W pozwie wniesionym do sądu okręgowego powiatu Cook stwierdza się, że Peter Ludlow, wykładowca filozofii na uniwersytecie Northwestern, naruszył postanowienia stanowej ustawy o zapobieganiu przemocy na tle seksualnym. Wcześniejszy pozew wniesiony do sądu federalnego w charakterze strony skarżonej wymienia jedynie Northwestern University za brak oficjalnej reakcji na skargi studentki na niezgodne z prawem zachowanie profesora.
Władze uczelni odrzucają oskarżenia utrzymując, że przeprowadzono drobiazgowe śledztwo w sprawie skargi oraz podjęto działania dyscyplinarne wobec profesora Ludlowa. Wykładowca nadal jednak prowadzi zajęcia ze studentami.
Jak informuje dziennik "Chicago Tribune", kobieta, której nazwiska nie podano do wiadomości publicznej, w kilka dni po rzekomej napaści seksualnej podjęła próbę popełnienia samobójstwa. Ponadto doznała ataku paniki, gdy spotkała na kampusie prof. Ludlowa.
Adwokat reprezentujący pracownika naukowego prestiżowej szkoły wyższej nie udzielił komentarza w tej sprawie. W przeszłości wielokrotnie zaprzeczał jednak, by jego klient zachowywał się niestosownie wobec studentki.
(ak)
Reklama