Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 07:09
Reklama KD Market

Na razie 4:2. Zmiany w układzie sił w wyścigu na gubernatora Illinois

Na dwa miesiące przed prawyborami, które odbędą się 18 marca, dochodzi do przetasowań wśród pretendentów do najwyższego urzędu w stanie. Faworyt Partii Republikańskiej Bruce Rauner naraził się wyborcom swoimi kontrowersyjnymi wypowiedziami. Natomiast wzrosły szanse innych republikanów oraz demokratycznego gubernatora Pata Quinna, który jeszcze niedawno uważany był za bardzo słabego kandydata.

/a> fot.Daniel Schwen/Wikipedia/serwisy internetowe kandydatów na gubernatora


Potknięcia faworyta

Szczęście zaczęło odwracać się od inwestora-multimilionera Bruce'a Raunera po tym, jak zaproponował obniżkę minimalnej płacy w Illinois, a następnie próbował się tego wyprzeć i poparł podwyżkę wynagrodzenia.

Kolejnym potknięciem Raunera, mieszkańca Winnetki, było podanie przez media okoliczności towarzyszących dostaniu się jego córki do prestiżowego liceum w Chicago. Ujawniono, że gdy córka Raunera nie dostała się w 2008 r. do publicznego liceum im. Waltera Paytona – jednego z najlepszych w Illinois − skontaktował się on z ówczesnym szefem szkolnictwa Arne Duncanem (obecnie federalnym sekretarzem edukacji). Kilka miesięcy później, gdy córka była już uczennicą liceum Paytona, Rauner przekazał na rzecz tej szkoły sporą donację.

Kandydat odparł zarzuty preferencyjnego traktowania. Jak stwierdził, w latach 2008-2012 mieszkał z rodziną w Chicago i jak każdy mieszkaniec miasta miał prawo posłać swoje dziecko do tutejszej szkoły publicznej. Zapewnił też, że jego córka dostała się do liceum Paytona na podstawie dobrych wyników w nauce, a nie dzięki protekcji. Po ukończeniu przez nią szkoły średniej rodzina przeprowadziła się z powrotem do Winnetki – wyjaśnił Rauner.

Rywale atakują Raunera

Tuż po ujawnieniu sprawy wyborczy rywale Raunera zażądali, aby wytłumaczył swoje powiązania biznesowe ze skazanym za korupcję inwestorem Stuartem Levinem. Zakwestionowali też szczerość reformatorskich planów Raunera, który zbił fortunę na agresywnych spekulacjach giełdowych, inwestując m.in. w fundusze hedgingowe, czyli ryzykowne pożyczki hipoteczne. (Tego rodzaju inwestycje na dużą skalę były jedną z przyczyn załamania się rynku nieruchomości).

Senator stanowy Bill Brady, inwestor na rynku nieruchomości, wyraził nadzieję, że wyborcy usłyszą i właściwie zinterpretują niekonsekwencje w wypowiedziach Raunera.

Z kolei senator stanowy Kirk Dillard, z zawodu adwokat, jasno dał do zrozumienia, że Rauner jest już skompromitowanym kandydatem, niezdolnym do wygrania wyborów. Na dodatek Rauner – oficjalnie popierany przez Partię Republikańską – w opinii Dillarda pociągnie za sobą innych uczestników wyborów i przyczyni się do ich porażki.

Brady i Dillard oraz uczestniczący razem z nimi w wyścigu wyborczym skarbnik Illinois Dan Rutherford twierdzą, że po niepowodzeniach Raunera wzrosło zainteresowanie ich kandydaturami, również wśród ofiarodawców funduszy wyborczych.

W programach wyborczych głównie kwestie ekonomiczne

Na razie uczestnicy republikańskiego wyścigu o gubernatorski fotel mają podobne programy wyborcze, ale jeśli chcą być zauważeni przez wyborców muszą wyjść poza ogólniki i przedstawić więcej konkretów.

Wszyscy czterej republikanie deklarują w kwestionariuszu agencji informacyjnej Associated Press, że kandydują na urząd gubernatora, ponieważ chcieliby poprawić bardzo złą sytuację ekonomiczną, która przejawia się m.in. w zadłużeniu Illinois na wiele miliardów dolarów i w niemal najwyższym w kraju wskaźniku bezrobocia.

Rutherford, były wiceprezes firmy usługowej ServiceMaster, która wyprowadziła się z Illinois, stwierdza w ankiecie AP, że najważniejsze jest zwiększenie liczby miejsc pracy, rozwiązanie problemów finansowych władz stanu oraz poprawienie klimatu dla działalności biznesowej, który jest według niego bardzo niesprzyjający ze względu na wysokie podatki od dochodów.

Brady uważa, iż rozwiązaniem aktualnych problemów gospodarczych Illinois byłoby „stworzenie środowiska przyjaznego nowym inwestycjom i powstaniu miejsc zatrudnienia w sektorze prywatnym”.

Dillard apeluje „o reformy budżetowe i obniżkę podatków”, ale też za priorytet uważa „zreformowanie przepisów etycznych” obowiązujących polityków. Zapewnia, że zrobi wszystko, by wyeliminować proceder pay to play, czyli płacenia łapówek i haraczy za wpływowe lub dobrze wynagradzane stanowiska oraz lukratywne kontrakty. Zdaniem Dillarda „nagłaśniana przez media korupcja w Illinois zniechęca wiele poważnych firm do podjęcia w tym stanie działalności gospodarczej”.

Natomiast Rauner obiecuje, że pod jego rządami nastąpi „rozkwit ekonomiczny” oraz przybędzie dobrze opłacanych miejsc pracy. W kwestionariuszu AP wymienia też wprowadzenie w Illinois ograniczenia liczby kadencji sprawowanych przez wybieralnych urzędników. W przypadku gubernatora miałyby to być tylko dwie czteroletnie kadencje. Dla Raunera ważna jest również reforma edukacji, którą widzi jako zwiększenie liczby szkół czarterowych, prywatnych placówek edukacyjnych.

Quinn się umacnia

Gubernator Pat Quinn odmówił wzięcia udziału w ankiecie AP, ale we wcześniejszych swoich wypowiedziach na forum publicznym sygnalizował, że najważniejsze w jego kampanii wyborczej będą kwestie ekonomiczne, w tym podwyżka minimalnego wynagrodzenia do 10 dol. na godzinę. Program wyborczy Quinna najprawdopodobniej będzie się pokrywał z przygotowywanym przez niego kolejnym orędziem o stanie stanu.

Do niedawna obecny gubernator miał kiepskie notowania w sondażach przedwyborczych, ale ostatnio jego szanse znacznie poprawiły się po podpisaniu kilku ważnych ustaw − o reformie emerytalnej, legalizacji marihuany dla celów medycznych i legalizacji małżeństw osób tej samej płci. W ten sposób pozbawił swoich przeciwników politycznych argumentu, że jest słaby i brakuje mu zdolności przywódczych.

Udział Hardimana w prawyborach “na włosku”

Jedyny rywal Quinna do nominacji Partii Demokratycznej, Tio Hardiman, działacz społeczny, za swój priorytet podaje rozwiązanie problemu zadłużonego na ponad 100 mld dol. systemu emerytalnego pracowników administracji Illinois. W jego opinii reforma, którą zatwierdził parlament stanowy i podpisał Quinn jest absurdalna i niepraktyczna, ponieważ przewiduje spłacenie długu dopiero za 30 lat. Jak podkreśla Hardiman, “za 30 lat nie będzie już można nikogo pociągnąć do odpowiedzialności za złe decyzje i kolejną porażkę”. Kandydat chce też zredukować przestępczość w całym stanie i zwiększyć fundusze na oświatę.

Hardiman, były dyrektor wykonawczy CeaseFire, organizacji negocjującej pokój z gangami ulicznymi w Chicago, nie stanowi poważnego zagrożenia dla Quinna; znany jest bowiem tylko niewielkiemu odsetkowi wyborców. Ma też problemy rodzinne, ponieważ żona oskarżyła go o rękoczyny. Miał jednak szczęście, bowiem kobieta wycofała zarzuty.

Kandydatura Hardimana jest w dalszym ciągu zagrożona, ale już nie ze względów rodzinnych lecz formalnych. Stanowa Rada Wyborcza uzależnia udział Hardimana w wyborach od tego, czy prawomocne są dokumenty złożone przez jego partnerkę wyborczą, adwokat Brunellę Donald. Okazało się też, że kandydatka na urząd wicegubernatora nie jest zarejestrowana do głosowania w okręgu wyborczym, w którym mieszka. Ostatecznie o losach kandydatury Donald, a tym samym Hardimana, zadecyduje sąd.

Niewykluczone, że Quinn otrzyma nominację Partii Demokratycznej walkowerem, dzięki czemu skoncentruje się na przygotowaniach do listopadowych wyborów powszechnych i na pojedynku z republikańskim przeciwnikiem. Tylko którym?

Alicja Otap

[email protected]
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama