Chicago, Środkowy Zachód wraz z całą północną częścią Stanów Zjednoczonych znajduje się w okowach najgroźniejszych od 25 lat mrozów. Fala zimnego, arktycznego powietrza wywołała zakłócenia na drogach i autostradach, w kursowaniu kolejek, autobusów i pociągów oraz spowodowała znaczne opóźnienia na obu chicagowskich lotniskach.
W sąsiedniej Indianie w poniedziałek ciągle były nieprzejezdne główne trasy przelotowe. Autostrada międzystanowa 94 została zamknięta od granicy z Illinois do Michigan City. Wstrzymano także ruch w obie strony na autostradzie 65 pomiędzy Gary a Lafayette.
W Illinois udostępniono dla ruchu tylko jeden pas autostrady 57 w powiatach Kankakee, Iroquis i Ford. Nawiewający śnieg uczynił drogę nieprzejezdną pomiędzy Ashkum i Buckley.
O utrudnieniach podróży najlepiej mogą zaświadczyć członkowie drużyny koszykarskiej Southern Ilinois University. Przewożący drużynę autobus utknął w burzy śnieżnej na autostradzie I-57 a koszykarze i trenerzy zmuszeni byli spędzić noc w pobliskim kościele.
Środki komunikacji publicznej nie były w poniedziałek najlepszą alternatywą dla oblodzonych ulic i dróg. Opóźnione były niemal wszystkie pociągi, które wydłużyła jeszcze kolizja pociągu i ciężarówki, w wyniku czego 14 osób doznało obrażeń. Do wypadku doszło w pobliżu Touhy Ave. w Niles.
Zarząd Metra zapowiedział, że rozkład jazdy pociągów na wtorek zostanie znacznie ograniczony.
Na obydwu chicagowskich lotniskach odwołano łącznie ponad 1500 lotów. Tysiące podróżnych w poniedziałek spędziło noc w terminalach. Wielu otrzymało od linii lotniczych rozkładane łóżka, koce i poduszki.
W poniedziałek odwołano zajęcia w większości chicagowskich szkół, w tym także szkoły publiczne, choć kuratorium CPS zapowiadało, że uczniowie podejmą tego dnia naukę.
Gubernator Pat Quinn wystąpił z apelem do mieszkańców Illinois o podjęcie “wszelkich możliwych środków ostrożności, aż nadejdzie fala cieplejszego powietrza”.
− Ta fala mrozów przypuszczalnie przejdzie do historii naszego stanu, dlatego apeluję, by wszyscy pozostawali w bezpiecznych i ciepłych schronieniach. Odpowiednie służby stanowe, powiatowe i miejskie przez całą dobę niosą pomoc potrzebującym − zapewniał Quinn.
W poniedziałkowy poranek słupek rtęci na lotnisku O'Hare spadł do -16 stopni F (-24 st. C). Ostatni rekord zimna zanotowano w 1988 r. i wynosił -14 st. F (-25 st. C).
We wtorek temperatura w Chicago podniesie się do 5 st. F (−15 C), by w środę osiągnąć poziom typowy dla tej pory roku 13 F (−10 C).
(ak)
Reklama