Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 24 listopada 2024 03:01
Reklama KD Market

Policja podczas spotkania minisztabu WOŚP

Antypolskie nastawienie radnego czy wewnętrzne rozgrywki Polonii?

/a> fot.Google Map


Spore kontrowersje wywołało dwukrotnie pojawienie się policji podczas spotkania minisztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, które odbyło się w sobotę 28 grudnia w popularnym OK Pub przy ulicy Irving Park w północno-zachodniej dzielnicy Chicago. Spekulacje, które pojawiły się w polonijnych mediach sugerują, że za całą sprawą kryje się radny Timothy Culleton. Jednak nasze dochodzenie nadaje sprawie także inne światło.

Pierwszy o zajściu w popularnym klubie OK PUB napisał portal chicagostacja.com., który zacytował nadesłany list uczestnika imprezy. Rzekomo usłyszał on od jednego z policjantów, że przybyli na miejsce po interwencji radego Cullertona.
Postanowiliśmy sprawdzić te doniesienia.

W rozmowie z Dziennikiem Związkowym jeden z uczestników spotkania w OK Pub nie krył oburzenia, że policja zakłóciła swoją obecnością charytatywną imprezę. Nasz rozmówca, zastrzegający sobie anonimowość, uważa, iż rzekoma skarga sąsiadów klubu na głośną muzykę była tylko pretekstem do wejścia na teren klubu nocnego.

W niecałą godzinę po pierwszej wizycie policji, pod pub podjechały trzy radiowozy, co wywołało konsternację wśród uczestników dobroczynnego wieczoru. Wśród policjantów znajdował się sierżant polskiego pochodzenia, znajomy naszego rozmówcy. To on napomknął, że funkcjonariusze przyjechali na polecenie radnego. Tym razem stróże porządku dokonali weryfikacji zezwoleń miejskich posiadanych przez lokal czyli przeprowadzili tzw. “premise check”.

Sprawdziliśmy okoliczności wezwania na policji. Jak poinformował naszą gazetę rzecznik policji chicagowskiej, oficer Michael Sullivan, skarga na głośną muzykę została złożona podczas zgłoszenia na numer 911 i dyspozytor centrali musiał na nią zareagować wysyłając patrol pod wskazany adres. Według rzecznika, ponowna wizyta policji i weryfikacja licencji miejskich to następny etap rutynowej procedury. Potwierdził, że nie da się uzyskać informacji odnośnie tego, kto złożył doniesienie na rzekome hałasy. Jak powiedział, policja nie ujawnia takich danych.

Zapewne wielu wyjaśnień, w tym także efektu policyjnej kontroli, dostarczyłaby rozmowa z właścicielem OK Pub, ale ten nie odpowiedział na nasze telefony. Do czasu rozmowy z Wojciechem Rabą wstrzymaliśmy się także z poproszeniem o zajęcie stanowiska w sprawie samego radnego Cullertona. Dodatkowo także z tego tego powodu, że znaków zapytania dotyczących zajścia jest sporo i podzielają go inni uczestnicy wieczoru z 28 grudnia.

Inny nasz rozmówca − także proszący o nieujawnianie nazwiska − wyraził bowiem wątpliwości, by radny miał jakikolwiek związek z wizytą policji. W jego opinii Timothy Culleton, radny 38. okręgu miejskiego, gdzie znajduje się OK Pub, jest bardzo przyjazny polskiej grupie etnicznej, która licznie zamieszkuje jego dzielnicę; pomógł wielu polonijnym firmom, uczestniczy w polonijnych uroczystościach i z pewnością nie chciałby się narazić swoim wyborcom.

W opinii innego uczestnika minisztabu WOŚP nasłania policji na imprezę w OK Pub trzeba poszukać wśród samej Polonii. Jak mówi, jest w naszej społeczności grupa, która ciągle krytykuje inicjatywy WOŚP i głośno się domaga rozliczenia finansów, choć co roku jest ono ogólnie dostępne, a wszystkie informacje na temat działalności organizacji można znaleźć na jej witrynie internetowej.

Warto dodać, że organizatorzy spotkania minisztabu WOŚP mają prawo złożyć zażalenie na policję w związku z zakłóceniem przez nią charytatywnej imprezy. W tym celu mogą skontaktować się z niezależną agencją ds. skarg i zażaleń, Independent Police Review Authority (IPRA) pod numerem tel.1(312) 746-3594.

O rozwoju sprawy będziemy Państwa informować na bieżąco.
Alicja Otap
[email protected]

 
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama