Przeludnienie wciąż problemem stanowego więziennictwa

W zakładzie karnym Stateville koło Joliet, najważniejszej tego typu placówce stanu Illinois, setki nowo przyjmowanych więźniów śpią w sali gimnastycznej, w przychodni lekarskiej i innych zaadaptowanych do tego celu pomieszczeniach.

Władze więziennictwa w Springfield twierdzą, że choć nie jest to najlepsze rozwiązanie problemu przeludnienia placówki, to przynajmniej zapewnia bezpieczeństwo.

Pracownicy więzienia i kierownictwo ich związku zawodowego twierdzą natomiast, że sytuacja podważa niedawne wypowiedzi S.A. Godineza, dyrektora stanowego Wydziału Więziennictwa, który utrzymywał, że więzienia wcale nie są przeludnione. Godinez twierdzi, że oryginalne plany przewidywały umieszczanie w celach po jednym więźniu, czego od dawna nie stosuje się nigdzie w USA. W większości cel umieszczane są dwie osoby.

Zdaniem pracowników systemu więziennictwa problem występuje w około dwudziestu stanowych ośrodkach penitencjarnych i stwarza szczególne zagrożenie dla więźniów wprowadzanych w życie zakładu karnego po raz pierwszy. "Katastrofa może zdarzyć się w każdej chwili" – mówi Ralph Portwood, strażnik w Stateville i prezes lokalnego oddziału Amerykańskiej Federacji Pracowników Stanowych, Powiatowych i Miejskich.

Przedstawiciele władz stanowych, pracujący nad rozwiązaniem problemu w czasie trudności budżetowych, zapewniają, że podejmowane są niezbędne kroki dla ochrony pracowników i utrzymania systemu zabezpieczeń.

Około 49 tys. więźniów jest zamkniętych w zakładach przeznaczonych dla 32 tysięcy. Pracuje w nich 10 850 osób, około 25 proc. mniej, niż 10 lat temu, kiedy personel liczył 14 250 osób.

(kc)