Prokurator generalny Illinois rozszerzył śledztwo w sprawie kierowców, którzy zapłacili zawyżone mandaty parkingowe. Władze otrzymały zawiadomienie, że do karygodnych praktyk dochodziło na dużo większym obszarze niż przewidywano a ofiarami padło znacznie więcej zmotoryzowanych.
Dochodzenie dziennikarzy „Chicago Tribune” wykazało, że kary pobierane za stare mandaty parkingowe − głównie od kierowców z Blue Island − bez żadnego wyjaśnienia podwyższyła agencja windykacyjna Municipal Collection Services z Palos Heights.
Egzekwowanie opłat za zaległe mandaty agencja przejęła od konkurencyjnej firmy windykacyjnej. W ostatnich tygodniach prokurator generalny otrzymał doniesienia, że tylko w Blue Island nowa agencja pobrała zawyżone opłaty na sumę prawie 95 tys. dolarów.
− Z szacunkowych ocen wynika jednak, że liczba potencjalnych ofiar tych praktyk sięga nawet kilkuset osób w ponad 50 podmiejskich miasteczkach − wyjaśnił w liście do prokuratora Jeff Wood, dyrektor wykonawczy Receivables.
− Przyjrzymy się bliżej wszystkim nadchodzącym informacjom i w uzasadnionych przypadkach podejmiemy dochodzenie − powiedziała Anna Spilane, szefowa personelu prokuratora generalnego.
Władze wielu podmiejskich miejscowości od lat współpracują z prywatnymi agencjami windykacyjnymi w egzekwowaniu opłat za zaległe mandaty. Część odzyskanych sum trafia do kieszeni komorników.
(ak)
Reklama