Anna Góral, niezależna kandydatka w wyborach do legislatury stanu Illinois w 2012 r.
− Najważniejszym z postanowień Polonii powinno być większe zaangażowanie w życie polityczne. Polonia już dorosła do tego, by wreszcie mieć swojego reprezentanta w rządzie i to zarówno na szczeblu lokalnym, stanowym, jak i federalnym. Nasza społeczność jest tak liczna, że musimy mieć kogoś, kto reprezentowałby nasze interesy. Polonia powinna wytypować jednego ze swoich przedstawicieli i pomóc mu w jak najszerszym zakresie w wygraniu wyborów − finansowo, pracą wolontariuszy i ostatecznie liczną frekwencją wyborczą. Stać nas na to, by mieć swojego przedstawiciela w strukturach rządowych i miejmy nadzieję, że taki scenariusz zrealizuje się w przyszłym roku.
Magdalena Pantelis, dyr. generalna Alliance Printers and Publishers
− Myślę, że dobrym postanowieniem noworocznym dla Polonii byłoby większe zainteresowanie tym, co dzieje się wokół nas, w naszym mieście i stanie oraz większe zaangażowanie w lokalną politykę i życie społeczno-kulturalne kraju, w którym żyjemy. To pierwszy krok do tego, abyśmy zrobili nareszcie coś z problemem marginalizacji Polonii i zaczęli być traktowani jako grupa etniczna, z którą muszą liczyć się amerykańscy politycy. Żywe zainteresowanie tym, co dzieje się w chicagowskim magistracie, w Springfield i w Waszyngtonie, otwarte wyrażanie swojej aprobaty lub dezaprobaty dla politycznych decyzji i liczny udział w amerykańskich wyborach na wszystkich szczeblach władzy są dla nas szansą na zmianę status quo, które od lat jest dla Polonii powodem do narzekania.
Mam nadzieję, że „Dziennik Związkowy” pomoże w realizacji tego noworocznego postanowienia. Naszym celem jest bowiem dostarczanie Polonii aktualnych i rzetelnych informacji, dzięki którym każdy będzie mógł wyrobić sobie własne zdanie i dokonywać świadomych wyborów. Mam nadzieję, że niezależnie od politycznych sympatii i antypatii w nowym roku lepiej wykorzystamy nasz potencjał i pozytywnie zaznaczymy swoją obecność, jako silna i dobrze poinformowana grupa etniczna.
Piotr Latałło, producent programu telewizyjnego „Oblicza Ameryki”
− Słowo „Polonia” jest źle postrzegane w Polsce. W moim przekonaniu dyskredytuje nas, skazuje na getto. Naszym postanowieniem, Polaków mieszkających w USA, powinno być wyjście poza te wąskie ramy, które sami sobie narzucamy, określając się Polonią. W dobie internetu i zacierania granic, powinniśmy odchodzić od etniczności na rzecz dobrze pojmowanego kosmopolityzmu.
Wojciech Dorula, korespondent i redaktor radia ZPPA
− Każdego roku życzymy sobie jako Polonia jedności. Chciałbym, aby noworocznym postanowieniem Polonii na 2014 rok było także postanowienie o wspieraniu polonijnych mediów i firm, które z tymi mediami współpracują. Aby każda ze stron to wsparcie czuła.
P. Beata, menedżer delikatesów Montrose Deli
− Na nowy rok życzę Polonii jednego, ale za to bardzo ważnego − byśmy byli bardziej zjednoczeni. Tylko wspólnym wysiłkiem możemy osiągnąć coś bardzo wielkiego i tylko wspólnym działaniem możemy wzmocnić znaczenie polonijnej społeczności w amerykańskim życiu. Jedność zawsze musi przerodzić się w siłę i właśnie takiej jedności życzę wszystkim członkom chicagowskiej Polonii w nadchodzącym roku.
Jan Krawiec, były redaktor naczelny „Dziennika Związkowego”
− „Polonia” to duże pojęcie. Ale przede wszystkim powinniśmy uczyć się Ameryki, powinniśmy nakreślić swoje działania tak, by uczynić je realnymi i trzeźwo oceniać to, co można osiągnąć, a czego się nie da.
Warto się zastanowić nad tym, czy nadal potrzebny jest Kongres Polonii Amerykańskiej. Moim zdaniem bardzo, ale może powinien także przymierzyć się do nowych wyzwań, bo na pewno zmieniły się one od czasów, kiedy w Polsce była komuna, a działania Kongresu były ukierunkowane na działania polityczne i charytatywne.
Polonia powinna też bardziej zająć się sprawami amerykańskimi, a nie polskimi. Przyglądam się osobom przybyłym do USA 10-15 lat temu i dla nich ważny jest tylko Smoleńsk, a to jest sprawa rządu polskiego, demokratycznie wybranego, czy to się komuś podoba czy nie.
Nie powinniśmy też podejmować szkodzących nam akcji, takich jak pikiety pod konsulatem czy pod związkiem (ZNP – przyp. red.). To nas ośmiesza, kiedy w centrum miasta pojawiają się jakieś dziwne transparenty. Innymi słowy, Polonia nie powinna się mieszać do polskich spraw partyjnych.
Bogdan Pukszta, prezes Polsko-Amerykańskiej Izby Gospodarczej
− Pragnąłbym, by w 2014 roku Polonia praktycznie wykorzystała swój potencjał z pożytkiem dla wszystkich pod każdym względem. Podejmowane przez nas działania na każdym polu powinny być jeszcze bardziej skuteczne niż w ubiegłym roku. Chciałbym też, by sportowcy reprezentujący amerykańską Polonię poszli, przebiegli czy skoczyli lepiej, szybciej lub wyżej niż wszyscy inni na Igrzyskach Olimpijskich w Soczi.
Julitta Mroczkowska, aktorka
− Co powinniśmy postanowić? Przede wszystkim umacniać zgodę, która buduje, mieć więcej wzajemnej wyrozumiałości, zrozumienia, życzliwości. Czuć się odpowiedzialni za siebie nawzajem i służyć sobie pomocą pod każdym względem. Koncentrować się na wspólnych sprawach – nie tylko polskich, kultywować wzajemną przyjaźń i współpracę. A ponieważ razem stanowimy siłę, stawiać wymagania tutejszym władzom i organizacjom.
Dariusz Olszewski, były działacz opozycji antykomunistycznej, obecnie organizator inicjatyw patriotycznych w Chicago
− Polonia przede wszystkim powinna pomagać w bardzo trudnej sytuacji, w jakiej jest teraz Polska, nie oczekiwać zbyt wiele od władzy w Warszawie. Chcielibyśmy za te lata, kiedy Polonia dużo zrobiła dla Polski, coś dostać, między innymi dla polskich szkół i innych instytucji. Większość oczekuje profitu za to, że są Polakami...
Dlatego powinniśmy postanowić, abyśmy więcej od siebie wymagali, uważniej patrzyli, jak możemy ojczyźnie pomóc, a nie wyciągali ręce do kraju, uważając, że nam – jako Polonii – coś się od Polski należy. Powinniśmy też bardziej się organizować, więcej robić dla Polski i dla Polonii.
(Oprac. redakcja)