Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 30 września 2024 16:36
Reklama KD Market
Reklama

Niezwykłe spotkanie po 67 latach w Dzień Dziękczynienia

Tłum dziennikarzy wypełnił salę prasową międzynarodowego portu lotniczego Johna F. Kennedy'ego w Nowym Jorku. Tym razem nie oczekiwali oni na znanego polityka, gwiazdę filmową czy piosenkarza. Bohaterem był Polak prof. Władysław Misiuna, który przyleciał do USA, aby po 67 latach spotkać uratowaną przez siebie radomską Żydówkę Zofię Stupicką, dziś – Sarę Marmurek z Toronto. W chwili napaści hitlerowskiej na Polskę, Władek Misiuna nie miał nawet 15 lat. Mieszkał w Radomiu z sąsiedztwie tamtejszego getta.
We wtorek po południu tłum dziennikarzy wypełnił salę prasową międzynarodowego portu lotniczego Johna F. Kennedy'ego w Nowym Jorku. Tym razem nie oczekiwali oni na znanego polityka, gwiazdę filmową czy piosenkarza. Bohaterem był Polak prof. Władysław Misiuna, który przyleciał do USA, aby po 67 latach spotkać uratowaną przez siebie radomską Żydówkę Zofię Stupicką, dziś – Sarę Marmurek z Toronto.
W chwili rozpoczęcia wojny, Władek Misiuna nie miał  ukończonych 15 lat. Mieszkał w Radomiu z sąsiedztwie tamtejszego getta. Trafiła tam zaprzyjaźniona z Misiunami rodzina żydowskiego krawca Szmula Pinkusa. Władek ze swymi braćmi dostawał się przez płot do getta i dostarczał Pinkusom jedzenie, lekarstwa, mydło. Żydowska rodzina przeżyła likwidację getta,  później jednak została zgładzona. W 1942 roku Władysław Misiuna został przez okupanta skierowany do pracy w królikarni urządzonej w jednym z budynków radomskiej fabryki broni. Dzięki sprytowi i swoistej sile perswazji, udało mu się przekonać niemieckiego administratora do przyjęcia do pracy w królikarni kilku innych osób. Były to Żydówki: Dworka Zalcberg, Rachela Micmacher i  właśnie Zofia Stupicka (Sara Marmurek). Młody Misiuna roztoczył nad nimi opiekę. Nie tylko dostarczał im pożywienia i odzieży, ale przede wszystkim wsparcia duchowego, pisał nawet dla nich wiersze... Niemcy aresztowali Misiunę i bestialsko torturowali. Ostatecznie wysłali do obozu skąd udało mu się uciec.  Ratowane przezeń Żydówki trafiły do KL Auschwitz-Birkenau.
Zofia Stupicka przeżyła. Po wyzwoleniu wyjechała z Polski, by ostatecznie osiedlić się w Toronto. Tam jej nowe życie ułożyło się szczęśliwie. Jest matką dwojga dzieci, trojga wnuków i dwojga prawnuków. Władysław Misiuna po wojnie zrobił karierę naukową w dziedzinie ekonomii, koncentrując  się na problematyce wsi i dochodząc do stopnia  profesora.  Był pracownikiem Polskiej Akademii Nauk. Po przejściu na emeryturę wrócił do rodzinnego Radomia, gdzie  założył  Stowarzyszenie Przyjaźni Polsko-Izraelskiej.  Za ratowanie Żydów podczas Holocaustu, Instytut Pamięci Yad Vashem w Jerozolimie uhonorował go tytułem „Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata”,  prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył natomiast Komandorią Orderu Odrodzenia Polski. - Nie zrobiłem nic wielkiego. Po prostu zachowałem się  jak człowiek, który może pomóc innemu człowiekowi, a nie tylko się przyglądać... – powiedział podczas konferencji prasowej prof. Misiuna. Stupicka-Marmurek uważa, że spotkała na swej drodze... anioła. Chce mu osobiście podziękować w amerykański Dzień Dziękczynienia. Zobacz wideo ze spotkania na lotnisku...
Waldemar Piasecki, Nowy Jork Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama