Z powodu kłopotów zdrowotnych Tomasz Adamek wycofał się z sobotniej walki z Ukraińcem Wiaczesławem Głazkowem w Veronie (stan Nowy Jork) - poinformowała w czwartek grupa Main Events, której barwy reprezentują obaj bokserzy.
Stawką pojedynku miało być drugie miejsce w rankingu IBF wagi ciężkiej.
37-letni "Góral" Adamek od kilku dni chorował na grypę, miał bóle głowy, bardzo źle się czuł. W czwartek zapadła decyzja o wycofaniu z rywalizacji z osiem lat młodszym "Carem" Głazkowem. Nie wiadomo, czy w krótkim czasie uda się znaleźć zastępcę polskiego pięściarza, aby Ukrainiec miał rywala i gala w ogóle się odbyła.
Adamek miał być trzecim pięściarzem znad Wisły, który wystąpiłby w Turning Stone Resort&Casino w Veronie - zwycięstwo odniósł tam Andrzej Gołota (w 2003 roku przez nokaut w szóstej rundzie z Amerykaninem Terrence Lewisem), a porażkę poniósł Grzegorz Proksa (rok temu o mistrzostwo świata WBA kat. średniej z Kazachem Gennadijem Gołowkinem).
Tamten sukces utorował Gołocie drogę do walki o pas IBF wagi ciężkiej z Chrisem Byrdem; potyczka zakończyła się remisem, co przedłużyło panowanie zawodnika z USA.
Adamek, były czempion kategorii półciężkiej i junior ciężkiej, również celuje w ten sam tytuł. Gdyby doszło do sobotniej walki i pokonałby Głazkowa, bardzo przybliżyłby się do walki z mistrzem świata IBF, innym ukraińskim bokserem Władimirem Kliczką (wcześniej pewnie jednak ten spotka się z Bułgarem Kubratem Pulewem). Przed dwoma laty Polak nie sprostał we Wrocławiu jego bratu Witalijowi (mistrz WBC).
Kłopoty zdrowotne oznaczają, że plany sportowe Polaka muszą ulec zmianie. W tym sezonie stoczył tylko jeden pojedynek, na początku sierpnia wygrał łatwo na punkty z Dominickiem Guinnem (USA), ale na pewno milowego kroku ku tytułowi w trzeciej kategorii wagowej nie zrobił.
(PAP)
Reklama