Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 26 listopada 2024 00:29
Reklama KD Market

Skąd burmistrz bierze pieniądze na swoje projekty?

Burmistrz Rahm Emanuel planuje modernizację szkół za 24 mln dolarów. Przedsięwzięcie realizowane ma być przy pomocy środków miejskich i stanowych. Tymczasem tak Illinois, jak i Chicago zmagają się z kryzysem finansowym i niedoborami w funduszach emerytalnych. A to nie koniec kontrowersji, bo – przypomnijmy – pod koniec maja zamkniętych zostało w Chicago 50 szkół pod pretekstem niżu demograficznego oraz deficytu w budżecie oświaty. 

/a> Rahm Emanuel, burmistrz Chicago    fot. arch.


Niemal codziennie od kilku dni burmistrz Emanuel zwołuje konferencje prasowe, by poinformować o kolejnym projekcie odbudowy infrastruktury szkolnictwa. Inicjatywa określana jest przez burmistrza jako „modernizacja szkół”. W jej ramach powstanie nowa szkoła na południowym krańcu miasta, wyremontowane zostaną cztery placówki w zachodniej dzielnicy, a szkoła w północno-zachodniej dzielnicy wzbogaci się o nowoczesną przybudówkę. Powstanie też nowy plac zabaw.

Władze miasta informują, że projekty zostaną sfinansowane przy pomocy pieniędzy zaoszczędzonych w wyniku zamknięcia szkół i zwolnień nauczycieli, a także funduszy inwestycyjnych TIF (pochodzących z podatków od nieruchomości) i środków ze stanowej kasy.

Civic Federation, organizacja stojąca na straży praworządności, podkreśla, że Illinois nie ma pieniędzy nawet na płacenie rachunków, których wartość sięga 6 mld dol., a zobowiązania emerytalne sięgają już 100 mld dolarów (!). Zdaniem organizacji fundusze stanowe na modernizację szkół to najprawdopodobniej dochody z internetowego hazardu, a konkretnie z zakładów dotyczących wyścigów konnych, które dokonuje się w sieci. – Zwykle podatnicy jako ostatni dowiadują się, na co zostaną wydane pieniądze z internetowego hazardu – uważa Laurence Msall z Civic Federation.

Zobowiązania finansowe Chicago szacowane są na 63 mld dol., co przekłada się na 61 tys. dol. na każde gospodarstwo domowe w Illinois – twierdzi Ted Dabrowski z Illinois Policy Institute, organizacji libertariańskiej. W jego opinii, jeśli system emerytalny nie zostanie szybko zreformowany, to mieszkańców czekają drastyczne redukcje usług publicznych i takież podwyżki podatków.

Burmistrz Emanuel wyraża optymistyczne przekonanie, że ustawodawcy w Springfield staną na wysokości zadania i wkrótce wypracują reformę emerytalną. – Innej opcji nie ma – podkreśla. Swój plan modernizacji szkół nazwał „koniecznym” i zarazem kroplą w morzu potrzeb, które ma Chicago. Stwierdził też, że władze miasta i oświaty dokonały właściwego wyboru, kierując się dobrem dzieci.

Przypomnijmy, że nad reformą emerytur pracuje od lat specjalna dwupartyjna i dwuizbowa komisja ustawodawcza. Jakie poczyniła postępy, jeszcze nie wiadomo. W międzyczasie notowania kredytowe Chicago oraz Illinois zostały obniżone, co jest równoznaczne z wyższymi odsetkami od pożyczek i powiększaniem się zadłużeń.

(ao)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama