W piątkową noc na scenie chicagowskiego klubu Reggies wystąpił polonijny zespół Johnny Comes Late. Jego liderem jest gitarzysta i wokalista Janusz Klonowski, a towarzyszą mu Tadeusz Majewski na basie i Jarek „Jerry” Łukomski na perkusji.
– Nie mieliśmy co robić i zaczęliśmy z moim przyjacielem Tadkiem Majewskim z nudów grać w domu – opowiadał nam Janusz Klonowski. – Napisaliśmy parę kawałków i doszliśmy do wniosku, że trzeba z tym wyjść do ludzi. Żeby jednak to zrobić, potrzebowaliśmy perkusisty, bo dotychczas używaliśmy perkusji elektronicznej. Ktoś polecił nam wybitnego i wszechstronnego perkusistę Jarka Łukomskiego. Ten się zgodził i tak oto powstał zespół – dodał lider grupy Johnny Comes Late.
Zespół gra alternatywnego rocka z elementami jazzu, z punkowym zacięciem. Daje to fenomenalną, wybuchową wręcz mieszankę, która, nawiasem mówiąc, bardzo spodobała się Amerykanom.
W Reggies z muzykami Johhny Comes Late zagrali gościnnie Liliana Zofia Wosko – wiolonczela, Johann „Kokos” Janoschka – trąbka, Andrzej Balawender – skrzypce i Anna Tarnowska – wokal.
Zdj. Jacek Stolarski, tekst. Robert Wachowiak
Reklama