W minioną niedzielę stadnina “Pistakee Bay Stable” przy 2622 Renger Rd. w McHenry przerodziła się w miasteczko “Bonanza City” wprost z Dzikiego Zachodu.
Od południa na “Wzgórze Niedźwiedzia” ściągali Indianie, kowboje i liczne lokalne piękności. Jak przystało na westernowe klimaty było tipi, saloon pełen gości, bank do ograbienia, a nawet szubienica dla przestępców. Przy wsparciu licznego grona szeryfów, porządku pilnował “Szybki Bill”, a za kontuarem w saloonie królowała “Słodka Mery” serwując trunki.
Największą jednak frajdę mieli najmłodsi. Potyczki na słomie, karmienie koni lub galop na konikach, również tych na biegunach, wyścigi w workach, czy strzelanie z łuków, znajdowały wielu chętnych. Liczne konkursy i zabawy trwały do zmierzchu. Wszystko zakończyło się przy ognisku, przy którym szaman szczepu Navaho przypomniał rytualny taniec. W ten sposób blisko dwieście osób celebrowało indiańskie zakończenie lata. Trzeba przyznać, że to kolejna już tak udana impreza zorganizowana przez Piotra Krawerenda i grupę jego facebookowych przyjaciół.
Tekst i zdjęcia:Andrzej Baraniak/NEWSRP
Fotorelację z imprezy zobaczyć można także w środowym wydaniu Dziennika Związkowego, w rubryce "Polonia in Flagranti"
Reklama