Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 25 września 2024 06:25
Reklama KD Market

Nie trzeba być przestępcą, aby być deportowanym

Pomimo, że działalność ICE i deportacje z USA miały zgodnie z zapowiedzią Białego Domu dotyczyć przede wszystkim nielegalnych imigrantów, którzy popełnili przestępstwa, w praktyce do przymusowego opuszczenia USA kwalifikowane są osoby po drobnych wykroczeniach, a czasami wręcz niewinne. Z samego Nowego Jorku deportuje się w ten sposób ponad 3 200 osób rocznie. Do takich wniosków doszła organizacja broniąca praw więźniów – Justice Strategies.
Pomimo, że działalność ICE i deportacje z USA miały zgodnie z zapowiedzią Białego Domu dotyczyć przede wszystkim nielegalnych imigrantów, którzy popełnili przestępstwa, w praktyce do przymusowego opuszczenia USA kwalifikowane są osoby po drobnych wykroczeniach, a czasami wręcz niewinne. Z samego Nowego Jorku deportuje się w ten sposób ponad 3 200 osób rocznie. Do takich wniosków doszła organizacja broniąca praw więźniów – Justice Strategies.
Władze imigracyjne zapewniają, że czynnikiem decydującym o deportacji osoby zatrzymanej w areszcie lub więzieniu jest skala ciężkości przestępstwa – w pierwszej kolejności do deportacji delegowani są ci, którzy dopuścili się najcięższych zbrodni. Organizacja Justice Strategies polemizuje z ICE, powołując się na własne analizy przeprowadzone w największym więzieniu Nowego Jorku – Rikers Island. W opublikowanym w tym tygodniu raporcie organizacja pisze, że wśród więźniów zatrzymanych w związku z przestępczością narkotykową, zdecydowanie częściej deportowani byli ci, którzy popełnili wykroczenia, niż sprawcy poważnych przestępstw. W ten sposób rocznie z Nowego Jorku deportowanych jest 3200. W tej grupie są także osoby, którym nie udowodniono złamania prawa. Raport Justice Strategies został opublikowany w czasie, kiedy trwa debata nad budzącym spore kontrowersje programem Secure Communities (Bezpieczne społeczności). Ostatnio zrobiło się o nim głośno, kiedy okazało się że lokalne władze nie mogą odmówić udziału w tej inicjatywie, mimo że początkowo zapewniano, że partycypacja w niej będzie dobrowolna. W ramach programu lokalna policja będzie zobowiązana do pobierania odcisków palców każdej zatrzymanej osoby i wysyłania ich do Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego. Tam będą one zestawiane z odciskami w bazie danych. Jeżeli okaże się, ze aresztowana osoba jest w USA nielegalnie lub nie jest obywatelem i dopuściła się złamania prawa, ICE będzie mógł wszcząć procedurę deportacyjną. Zdaniem władz federalnych program ma na celu ochronę społeczeństwa oraz egzekwowanie obowiązującego prawa. Jednak krytycy podkreślają, że zaszkodzi imigrantom, którym nie została udowodniona wina oraz tym, którzy nie dopuścili się żadnych poważnych przestępstw. Poza tym wprowadzenie tego programu zniechęci imigrantów od współpracy z policją w charakterze świadka lub ofiary, bo będą obawiać się deportacji. Według autorów raportu Justice Strategies, przeprowadzona przez nich analiza 1215 przypadków osadzonych na Rikers Island wykazuje, że władze federalne zbyt często kierują ludzi do deportacji według własnego uznania. "Statystyki dowodzą, że nie ma klarownego systemu, w ramach którego wybierane są osoby na podstawie stopnia zagrożenia. ICE po prostu wybiera tych, którzy wpadną mu w ręce" – mówi Aarti Shahani, autor raportu. Przedstawiciele władz miasta odpierają zarzuty organizacji argumentując, że próba na jakiej przeprowadzona badania jest zbyt mała i nie może być uważana za reprezentatywną. MNP (New York Times, Nowy Dziennik) Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama