Amerykański rząd wyznaczył za jego głowę milion dolarów nagrody, gdy Gadahn wystosował apel do bogatych muzułmanów o przyznawanie nagród pieniężnych za zabicie ambasadorów tych państw w krajach Bliskiego Wschodu i północnej Afryki.
- Nagrody dla bojowników wywrą olbrzymie wrażenie, rozbudzą strach w sercach naszych tchórzowskich wrogów. Będą zachętą dla tych, którzy wahają się przed popełnieniem wspaniałych czynów w drodze do Allaha - mówił Gadah na portalu odwiedzanym przez zatwardziałych islamistów.
W ubiegłym roku jemeński oddział al-Kaidy za zabicie amerykańskiego ambasadora w Sanaa oferował 3 kilogramy złota; za zabicie żołnierza stawka była nieco niższa, wynosiła 23 350 dolarów.
Gadahn nie po raz pierwszy apeluje o zabijanie dyplomatów. W 2007 roku tłumaczył swoim współwyznawcom, że inwazja USA na Afganistan i Irak w pełni uzasadnia ataki na zachodnie ambasady, szczególnie zaś amerykańską.
FBI bezskutecznie poszukuje Gadahna od 2004 roku. Przypuszcza się, że obecnie przebywa w Pakistanie, kraju gdzie przez kilka lat ukrywał się najbardziej poszukiwany terrorysta Osama bin Laden.
Za aresztowanie Gadahny FBI oferuje milion dolarów.
(HP − eg)