To była zdecydowanie polska noc na stadionie U.S. Cellular Field na południu Chicago. W obecnośći 9 tysięcy kibiców w piątkowy wieczór Andrzej Fonfara (24-2, 14 KO) w wadze półciężkej i Artur Szpilka (16-0, 12 KO) w wadze ciężkiej odnieśli zwycięstwa na gali bokserskiej Friday Night Fights telewizji ESPN. Fonfara pokonał byłego mistrza świata Hiszpana Gabriela Campillo (22-6-1, 9 KO) i jest blisko walki o tytuł czempiona IBF. Szpilka znów wygrał z Mike'm Mollo (20-5-1, 13 KO) raz na zawsze udowadniając, że jest od niego lepszy.
25-letni Fonfara zwyciężył dziewięć lat starszego Campillo, byłego mistrza globu federacji WBA. Pojedynek zakończył się nokautem w dziewiątej rundzie. Do momentu przerwania, nieznacznie na punkty prowadził hiszpański pięściarz - 77:75, 77:75, 75:77. Andrzej Fonfara docenił klasę rywala i przyznał, że wygrana z Campillo nie przyszła mu łatwo. Polak długo był w opałach, ale ostatecznie wykonał w ringu manewr, który przyniósł mu zwycięstwo. Mieszkający na stałe w Chicago bokser zanotował 24 wygraną w zawodowej karierze (na koncie dwie porażki) i będzie pretendentem IBF do tytułu mistrzowskiego.
Za nim do ringu wyszedł Fonfara, na stadionie baseballowym drużyny White Sox walczył też 24-letni Szpilka. W rewanżowej walce z 33-letnim Mollo triumfował przez techniczny nokaut w piątym starciu, choć w trzecim sam znalazł się na deskach. W lutym Szpilka pokonał Mollo w szóstym starciu, ale wcześniej też leżał na deskach. Teraz sytuacja się powtórzyła. W trzeciej rundzie Mike’owi Mollo udało się trafić Szpilkę lewym sierpowym na tyle mocno, że ten padł na deski. – Kolejny raz popełniłem ten sam błąd. Wychyliłem się, a on skontrował mnie lewym sierpowym. Dostałem cios, padłem i pomyślałem to co zawsze, czyli „Wstawaj i zapier...j dalej” – powiedział tuż po walce Szpilka. Szybko doszedł do siebie i już w piątej rundzie zakończył pojedynek z Mollo.
Alicja Otap
