Rosyjski adwokat Anatolij Kuczerena, który wszedł w środę do strefy tranzytowej, gdzie przebywa Snowden, wyszedł z niej sam - podały rosyjskie media.
Prawnik powiedział, że Snowden nie może opuścić strefy tranzytowej, gdyż nie otrzymał jeszcze stosownego dokumentu z rosyjskiej Federalnej Służby Migracyjnej (FMS). Powiedział, że nie oznacza to, że FMS odmawia wydania Snowdenowi takiego dokumentu, lecz zaznaczył, że sytuacja Amerykanina jest wyjątkowa. Adwokat odmówił spekulowania na temat terminu wydania zaświadczenia, które ma umożliwić Snowdenowi opuszczenie strefy tranzytowej Szeremietiewa i oczekiwanie poza nią na decyzję w kwestii tymczasowego azylu w Rosji.
Wcześniej media rosyjskie informowały, że dokument, który umożliwi Snowdenowi opuszczenie strefy tranzytowej, w której przebywa od 23 czerwca, jest gotowy i że ma go wręczyć Snowdenowi Kuczerena.
Kuczerena powiedział po środowym spotkaniu ze Snowdenem, że chce on pozostać w Rosji i znaleźć tu pracę, budować tu jakoś swoje życie.
Tymczasem Biały Dom oznajmił w środę, że czeka na wyjaśnienie przez władze Rosji statusu b. pracownika amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego.
Rzecznik Białego Domu Jay Carney powiedział, że administracja prezydenta Baracka Obamy wyraziła jasno wobec Moskwy swe pragnienie, by Snowden wrócił do USA, aby móc go postawić przed sądem pod zarzutem szpiegostwa.
Władze USA chcą postawić go przed sądem, gdyż ujawnił mediom, że NSA prowadzi inwigilację elektroniczną na wielką skalę, obejmującą także sojuszników Stanów Zjednoczonych.
(PAP)