Choć najkrótsza noc w roku była tydzień temu, motocyklistom z polonijnego klubu Sokół Riders oraz ich sympatykom nie przeszkadzało by związane z nią święto Kupały obchodzić siedem dni później, czyli w zeszłą sobotę. Jak na starosłowiańskie święto przystało, panny wiły wianki i rzucały je do falującej wody, a kawalerowie ochoczo je wyławiali.
Nie zabrakło też ogniska, choć wbrew tradycji nie palono w nim ziół, ale za to pieczono smaczne kiełbaski. A wszystko to w niezwykłej harleyowej scenografii.