Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 24 listopada 2024 00:15
Reklama KD Market

Krótka rozmowa z Tomkiem Adamkiem przed walką z Travisem Walkerem


„Niczego nie muszę udowadniać”


 


Dlaczego krótka? Bo Adamek już pewnie wszystkie pytania słyszał po 100 razy, a czytelnicy też nie chcą słyszeć tego samego. Więc będzie krótka rozmowa, zaraz po konferencji Tomka „Górala” Adamka (46-2, 28 KO) z Travisem „Towarowym” Walkerem (39-7, 31 KO) zapowiadającej ich walkę 8 września w Prudential Center, transmitowaną w Polsce na żywo za pośrednictwem PPV.


 


– W Prudential po raz dziesiąty – sprawdzałeś czy to jakiś rekord?


 


Tomasz Adamek: Pewnie jakiś rekord jest, ale miejsce dobre i wygodne, kibiców mam swoich od lat, więc po co zmieniać coś na siłę?


 


– Mówimy o zmianach więc zapytam czy lubisz zamianę Jamesa Toney’a na Travisa Walkera? Z Toney’em konferencje byłyby ciekawsze, a dziennikarze by nie przynudzali, że nie ma żadnych kontrowersji, nikt nikogo nie pluł i nie obrażał...



Ale walka byłaby pewnie znacznie nudniejsza, bo Toney to bokser przede wszystkim defensywny, który najpierw patrzy jak się zasłonić, niż jak zadać cios. Nic się specjalnie w jego walkach nie dzieje, takie przepychanki, krótkie ciosy, jakies zwarcia. Walker nie umie tak walczyć – on się lubi bić, walnąć jakiś zamachowy cios, pójść do przodu. Czyli może się dziać sporo. Dla mnie Travis to większe ryzyko, bo co mógł mi zrobić Toney?


 


– Rozśmieszyć na konferencji?



Chyba tylko to, bo na ringu raczej nie.


 


– Znowu słyszę głosy,że nie jesteś już tym samym nie bojącym się niczego pięściarzem którym byłeś przed Witalijem. Zgodzenie się na przeciwnika, który ma od ciebie 11 mniej walk ale trzy więcej nokautów ma to zmienić?



Nikomu nic nie muszę udowadniać i nikogo nie wybieram – mój team przygotowuje nazwisko, ja mówię OK. Chyba dla każdego już po walkach z Aguilerą i Chambersem było widać, że jestem taki sam jak byłem. Z Chambersem nie było takiej walki, jakiej kibice pewnie oczekiwali, bo Eddie nie chciał się bić, unikał konfrontacji. Do tanga trzeba dwojga. Teraz, po Chambersie, który jest chyba jednym z najlepiej wyszkolonych technicznie pięściarzy w wadze ciężkiej, walczę z kimś zupełnie innym, stawiającym na siłę fizyczną i cios, choć to nie znaczy, że ja się będę mu nadstawiał, żeby to dobrze wyglądało. Nie sztuka uderzyć, sztuka nie dostać. Z Walkerem będzie zupełnie inne walczenie niż z Chambersem, nie najłatwiejsza rzecz do zrobienia walka po walce, ale będę miał w sumie osiem tygodni treningów, w najbliższy poniedziałek zaczynam sparingi. Wystarczy.


 


– Co przeciwko Walkerowi musi być lepsze niż było przeciwko Chambersowi?



Idea jest taka, żeby wszystko było lepsze. Nie będzie żadnych wielkich zmian, na przykład kombinowania z wagą czy innych rewolucji. Roger wie, czego najbardziej nie będzie lubił w ringu Walker i ja będę dokładnie tak walczył. Walker to najkrótsza droga do kolejnej walki o tytuł mistrza świata, a ja nie mam czasu do stracenia i naprawdę dobrze o tym wiem. To zła wiadomość dla Walkera, dobra dla kibiców.


 


Rozmawiał:


Przemek Garczarczyk

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama