Było dwóch hodowców kur. Jeden z nich poszedł do szopy, żeby zebrać produkty z ubiegłej nocy. Wziął koszyk i zebrał wszystkie kurze g..., a jajka zostawił w szopie, żeby zgniły, i przyniósł ten koszyk prosto do domu. Zasmrodził cały dom – był bardzo głupim hodowcą kur.
Drugi hodowca wziął koszyk, zebrał wszystkie jajka, kupy zostawił, aby wykorzystać je w przyszłości jako nawóz. W domu zrobił na śniadanie omlet dla całej rodziny, a resztę jajek sprzedał na targu.
Sprytny hodowca kur tak właśnie powinien postąpić).
Morał tej historii:
Jeżeli zbierasz wszystkie g... ze swojej przeszłości i nosisz je wszędzie ze sobą, to co tak naprawdę nosisz?
Jeżeli zbierasz to, co zrobiłeś wczoraj czy dzisiaj, to co przynosisz do domu?
Jesteś zbieraczem g...?
Czy zbieraczem jajek?
(Ajahn Chah)
Celem buddyzmu jest wyzwolenie od cierpienia, uwolnienie się człowieka od jego zwierzęcej natury, jak również od negatywnych wpływów. Chodzi o to, by w życiu integralnie obchodzić się z tym, co nas spotyka. Budda chce, abyśmy lepiej funkcjonowali poprzez rozwinięcie naszych myśli. Nie daje żadnych rozkazów ani dogmatów, tylko raczej sugestie i wskazówki, mówi – ty sam decydujesz za siebie. 2600 lat temu Budda powtarzał: "Nauczam, ponieważ pragniecie osiągnąć szczęście i uniknąć cierpienia. Nauczam, jakimi rzeczy są".
W buddyzmie chodzi o to, abyśmy byli świadomi procesów, jakie zachodzą w naszym umyśle.
W chwili śmierci liczą się tylko trwałe wartości. Mądrze jest więc poświęcić swój czas na odnalezienie podstaw do rzeczywistego szczęścia. Nasze wewnętrzne ubóstwo powoduje, że w naszym mózgu powstają zazdrość i zawiść. Gniew wpycha ludzi w zaklęty krąg. Największe szkody wywołuje w nas gniew biorący się z dumy, ponieważ skłania nas do podejmowania wszelkich negatywnych działań.
Duma z kolei nie jest pozytywnym zjawiskiem, chociaż w krajach zachodnich rozróżnienie pomiędzy dumą a niewzruszonością umysłu się zaciera. Brak dumy pojmuje się jako słabość. Lecz tym, czego potrzebujemy naprawdę, jest odwaga i siła charakteru wolne od dumy.
Kluczem do oświecenia umysłu jest bycie w zgodzie ze sobą.
Drogą do wyzwolenia jest porzucenie złej przeszłości i uwolnienie się od niej poprzez medytację i praktykę duchową. Przeszłość nas więzi, kiedy nie wybaczamy, gdy pielęgnujemy własną złość i obwiniamy innych. Przebaczając natomiast uwalniamy przeszłość i pozwalamy jej odejść.
"Jeżeli dziecko śpi i ma złe sny, kochający rodzice nie są w stanie mu pomóc i samo musi się obudzić.
Tak i my musimy sami w sobie dokonać przebudzenia poprzez oświecenie umysłu..."
Marianna Dziś
(847) 322-4740