Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 24 listopada 2024 07:03
Reklama KD Market

Ameryka i jej wojny w liczbach

 


Wydrukowaliśmy też ostatnio wykres ilustrujący zmiany w sektorze bankowym, w którym pozostało obecnie zaledwie kilku silnych graczy. O ile w 1970 roku 5 największych banków posiadało 17% bankowego tortu, gdy 46% to było 12.500 małych banków plus 95 średnio dużych, w których rękach pozostawało 37% wspomnianego tortu. Wystarczyło 30 lat i teraz mamy sytuację taką, że 5 największych banków przejęło połowę rynku (52%) kosztem tych małych banków, których ilość zmalała o połowę do 5.700 i obsługują jedynie 16% rynku.


 


Ameryka na wojennej ścieżce



Udało się zejść z niej zaledwie na 21 lat pokoju, lecz w stanie wojny z co chwila zmieniającym się przeciwnikiem Ameryka pozostaje niemalże od początku. Pełna lista wojen toczonych od Deklaracji Niepodległości w 1776 roku załączona jest na obrazku stylizowanym na trasę koncertową znanego zespołu, tzw. world tour. Pewnie niedługo do tej listy krajów, gdzie zawitała amerykańska armia, dołączy Iran.


 


Amerykański militaryzm i imperialistyczne zapędy to temat na osobną rozprawkę. Skupmy się na ofiarach ,jakie one niosą. Tendencje są przerażające. Podczas Pierwszej Wojny Światowej cywile to było 10% wszystkich ofiar wojny, 90% to wojskowi. Podczas Drugiej Wojny Światowej cywile stanowili już połowę ofiar. Zniszczenie armii wroga stało się jednym celem, drugim zniszczenie społeczeństw. Wietnam to już 70% zamordowanych cywilów. W wojnie w Iraku 90% wszystkich ofiar to są cywile. Wojskowi nie strzelają już do siebie, lecz zabijają niewinnych mieszkańców – tak wygląda współczesna wojna w wykonaniu Stanów Zjednoczonych. Spójrzcie uważnie za załączony grafik ofiar tak zwanej wojny z terroryzmem, a zobaczycie jak okrutna jest to wojna.


 


Zobaczmy zatem kompleks militarno-przemysłowy w perspektywie budżetowej. Kolejne statystyczne kółeczko ilustruje wydatki budżetu na zbrojenia. Jak widać, Pentagon pożera $460 mld, Irak $196 mld, co stanowi większą część wykresu, a resztą muszą podzielić się pozostali petenci państwa – edukacja, transport, administracja, nauka, zdrowie…


 


Teraz spójrzmy, jak ze zbrojeniami radzi sobie reszta świata, porównując wydatki budżetu na wojsko i wojny. Stany Zjednoczone pozostają nieprześcignione w wydatkach na zbrojenia. Wedle tego źródła (2010, SIPRI) wydatki amerykańskie to 4.8 % budżetu, co zamienia się na 700 mld i aby się zrównać z Ameryką, należałoby połączyć armie Chin, UK, Rosji, Francji, Indii, Brazylii, Canady, Turcji, Polski… Wszystkie te kraje wydają razem na wojsko i wojny mniej niż sama Ameryka. Tutaj mamy odpowiedź, dlaczego w Stanach jest coraz gorzej i gorzej i lepiej już nie będzie (no chyba, że należysz do 1% najbogatszych).


 


Gdzie leży problem?



Wystarczy porównać wydatki budżetu na armię i edukację i zamienić je, wtedy kolejne pokolenie, lepiej wykształcone, świadome swoich praw, nie pozwoli rządowi federalnemu wkręcić się w kolejną wojenną zwieruchę. Jak radzi znany lingwista i politolog z MIT Noam Chomsky, najlepszym sposobem na zakończenie wojny z tak zwanym terroryzmem jest nie branie w niej udziału. Po prostu powiedzenie NIE rządowi federalnemu. A najgorszym wrogiem jest ignorancja, którą wykorzystuje władza legitymizując swoje poczynania. Społeczeństwo nie dba i nie kontroluje złych poczynań własnego rządu. Woli oglądać idola i tańczyć z gwiazdami.


 


Jan Wiktor Soroko


Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama