Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 24 listopada 2024 02:54
Reklama KD Market

Inwazja zła

Zło to bezrobocie lub niewolnicza praca u kapitalisty, którego skromnie nazywa się pracodawcą.


 


Zło to ludzie żebrzący na ulicach. To tysiące dziewczyn "tirówek", stojących przy drogach w Polsce.


 


Zło to ludzie o milionowych dochodach pławiący się w luksusach, gdy obok nich nędzarze nie mają co jeść.


 


Może czas przestać mówić o ciężkim życiu w komunie, a zacząć myśleć o dniu dzisiejszym, który jest stokroć gorszy.


 


Wystarczy przejść się po wyludnionych wsiach a nie żyć w sztucznym świecie, w którym rozpamiętuje się tylko przeszłość.


 


Coś niedobrego dzieje się z "naszym światem". Ludzie są jak sztuczne roboty.


 


W jakim kierunku pójdzie człowiek, czy pozwoli się zatracić?


 


ZŁO krzyczy – dobro siedzi cicho. Za cicho.


 


Muzeum sztuki współczesnej w Krakowie prezentuje kolejne kontrowersyjne ekspozycje. Na ulicy Lipowej od 4 listopada krakowianie mogą "podziwiać" coś, co dyrekcja publicznego muzeum nazwała sztuką.


 


Wśród promowanych pseudo-artystów znalazł się niejaki Gunter Brus, Austriak, inicjator nurtu w tzw. "sztuce współczesnej" zwanego akcjonizmem wiedeńskim. Człowiek ten zasłynął występami, podczas których oddawał mocz do szklanki, po czym go wypijał, wysmarował swoje ciało kałem, a także publicznie masturbował się i wymiotował, śpiewając jednocześnie austriacki hymn narodowy.


 


W głównym punkcie wystawy prezentowany jest film zatytułowany... "teatr orgii misteriów", zawierający zapis słynnego występu "artysty". Rozpoczyna go scena, w której grupa młodych ludzi, skupiona wokół zabitej świni, odtwarza rytuał modlitewny. W następnej scenie widzimy już przytwierdzoną do ściany, patroszoną świnię, której organy posłużą uczestnikom występu do obrzucenia nagiej kobiety i mężczyzny, ukrzyżowanych w bezpośrednim otoczeniu zwierzęcia. Ich ciała, jak i wypatroszona świnia, są również stale polewane czerwoną cieczą, imitującą krew. Kolejne sceny to powtarzany schemat biczowania szczątków zwierząt i przytwierdzania do krzyża kolejnych ludzi, znów obrzucanych wnętrznościami świni.


 


Na wystawie możemy ponadto obejrzeć kilkadziesiąt zdjęć i obrazów, w których dominują nagie ciała, stylizowane na pokryte krwią ofiary rytualnych morderstw lub psychopatycznych samookaleczeń... Autorzy poszczególnych "dzieł" chcą przykuwać uwagę odbiorcy jawną pornografią, zestawioną z różnego rodzaju dewiacjami seksualnymi i niebotyczną ilością farby w kolorze krwi.


 


Na zdjęciach każdy widz muzeum może obejrzeć obrzydliwy rytuał kastracji mężczyzny, dokonywany z użyciem fragmentów ciał zwierząt.


 


Czy mam dalej pisać, bo to jeszcze nie koniec... Czy o taką demokrację nam chodziło? A uczono nas, że trzeba patrzeć na rzeczy piękne.


 


"Inwazja zła na świecie zawsze skończy się zwycięstwem dobra" – William Szekspir.


 


PS. wystawa jest dostępna do 29 stycznia 2012 r.


 


Marianna Dziś


[email protected]


mariannadzis.blogspot.com


(847) 322-4740

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama