Mieszkanka Teksasu od wielu miesięcy zabiegała o kupony żywnościowe dla swojej rodziny. Kiedy podczas ostatniej wizyty w stanowym biurze pomocy społecznej w Laredo ponownie spotkała się z odmową, wyciągnęła pistolet i oddała strzały do dwojga swoich dzieci, po czym popełniła samobójstwo.
Dzieci, 12-letnia Ramie i 10-letni Timothy, w stanie krytycznym przebywają w szpitalu. Ich matkę zidentyfikowano jako 38-letnią Rachelle Grimmer.
Zanim doszło do tragedii, biuro, w którym znajdowało się 25 osób, otoczyła policja. Przez 7 godzin prowadzono z kobietą negocjacje. Nie zdołano jej przekonać do poddania się.
Ustalono, że stosunkowo niedawno przeprowadziła się do Laredo z miejscowości Zanesville w Ohio.
Po raz pierwszy Grimmer zwróciła się o pomoc żywnościową w lipcu. Odmówiono, ponieważ nie przedstawiła wystarczająco dużo informacji o swojej sytuacji finansowej. Tak przynajmniej twierdzi Stephanie Goodman, rzeczniczka teksaskiego Departamentu Zdrowia i Usług Społecznych.
Goodman nie wyjaśnia, o jakie dokumenty chodzi, ani nie ma pewności, czy kobieta zakwalifikowałaby się do stanowej pomocy.
W poniedziałek na krótko przed 5 wieczorem Grimmer z dziećmi przyszła do biura. Nie chciała rozmawiać z pracownicą, która wcześniej zajmowała się jej sprawą, lecz poprosiła o spotkanie z kim innym. Rodzinę zabrano do pokoju, gdzie Grimmer miała przedstawić swą sytuację. Tam wyciągnęła broń.
Wezwano policję. W telefonicznej rozmowie z mediatorem kobieta wyrzuciła z siebie litanię pretensji do agencji stanowych i federalnych.
Około 7:45 wieczorem wypuściła z pokoju kierowniczkę biura. O 11:45 przerwała rozmowę i odłożyła słuchawkę. Wtedy też usłyszano strzały. Zespół SWAT wbiegł do budynku. Wewnątrz znaleziono ciało Grimmer i jej dwoje postrzelonych dzieci.
Policja dokładnie nie zna przyczyny, która skłoniła kobietę do tak drastycznego czynu.
(HP – eg)