Wygląda na to, że 12-letni Cristian Fernandez, podejrzany o morderstwo, nie może liczyć na łagodniejszy wyrok w zamian za przyznanie się do winy, co oznacza, że może spędzić resztę swego życia w więzieniu.
Sędzia z Jacksonville na Florydzie wyznaczył 27 lutego na rozprawę Cristiana. Jest on najmłodszą osobą odpowiadającą za czyn kryminalny jako osoba dorosła.
Chłopak jest oskarżony o popchnięcie swego 2-letniego brata, Davida, na półkę z książkami tak silnie, że dziecko nigdy nie odzyskało przytomności i z braku natychmiastowej pomocy zmarło.
Kilka tygodni temu prokurator przedstawił obrońcy Cristiana ofertę. Za przyznanie się do morderstwa zostałby wysłany do więzienia, a po dojściu do 21 roku życia odzyskałby wolność. Adwokaci chłopca odrzucili ofertę z dwóch przyczyn: uważają, że chłopak nie popełnił morderstwa, lecz co najwyżej nieumyślne zabójstwo, po drugie, po osiągnięciu pełnoletności resztą kary musiałby spędzić w więzieniu dla dorosłych. Byli pewni, że prokurator wystąpi z inną ofertą. Do tej jednak nigdy nie doszło.
W więzieniu przebywa również matka Cristiana, Biannela Susana, która urodziła go mając zaledwie 12 lat. Jest oskarżona o karygodne zlekceważenie obowiązków rodzicielskich. Ustalono bowiem, że fatalnego dnia od 10:45 rano sprawdzała na komputerze szereg różnych informacji, a dopiero 4 godziny później poszukała adresu szpitala.
W tym czasie chłopiec już nie żył. Lekarz dyżurny powiedział detektywom, że dziecko można było uratować, gdyby otrzymało natychmiastową pomoc.
Z czworga dzieci Bianneli Susana dwoje oddano pod opiekę zastępczej rodziny, jedno nie żyje, jedno przebywa w więzieniu.
(FN – eg)