Włączam telewizję amerykańską, za chwilę polską. Wszędzie jakieś zagrożenia, kłótnie na tle politycznym, bankructwa państw, strajki, samobójstwa znanych ludzi, morderstwa. I te tematy ciągle powtarzane, przetwarzane w dyskusjach, nieraz wyolbrzymiane.
Bardzo mało tematów o radościach dnia codziennego o "życiu życiem".
Boże, czy ten świat oszalał?
Kiedyś przez przypadek włączono mi koreański 24-godzinny program. Później kompania chciała mi go zabrać, ale postanowiłam płacić, by ten kanał mieć. Oglądam więc i oczom nie wierzę. Piękne programy muzyczne, historyczne i filmy – tłumaczone na angielski! Wszędzie pojawiają się angielskie NAPISY! W ogóle 90% programów ma tłumaczenia na angielski (oprócz wiadomości). Wspaniałe programy medyczne z ilustracjami – tłumaczone na angielski! Programy o wsi koreańskiej, o medycynie naturalnej, o zmaganich w zdobywaniu owoców morza, o starych ludziach – tłumaczone na angielski! Rozmowy z artystami, filmowcami, pisarzami, buddystami, chrześcijanami – tłumaczone na angielski!
Hej... jak im się chce! W polskiej telewizji niewiele filmów ma tłumaczenia na angielski a już bardzo mało ma napisy.
Tak jakby nie było nam potrzebne, aby ktoś z innej kultury zapoznał się z naszą?! A przecież nawet Polacy, którzy wyjechali dawno, często chcą oglądać naszą telewizję, ale już nie najlepiej rozumieją po polsku. Takie napisy po angielsku bardzo by im pomogły w oglądaniu naszych programów. Tym samym powiększyłoby się grono miłośników Polski!
Wyobrażam sobie nasze dziennikarki. Zapewne żadna by nie chciała wchodzić do polskich gospodarstw i rozmawiać z brudnymi ludźmi, no bo jakże, przecież to inna klasa i rasa (ha ha). A tamte? Jedzą z ludźmi, rozmawiają, kłaniają się w pas starszym – niesamowicie honorują drugą osobę.
Inna kultura, inne podejście, inna szkoła życia.
Czy można więc dziwić się, że kraj ten zaczyna przodować na świecie?
Filmy koreańskie kręcone są inną techniką niż polskie czy amerykańskie, sceny są wydłużane – aktorzy filmowi grają bardzo teatralnie, można powiedzieć kreują rolę na planie filmowym. Treści w nich zawarte są bardzo ciekawe a przede wszystkim, nie są nasycone seksem, jak nasze. Nawet jeżeli przebija ten temat, to jest on pokazany w sposób bardzo subtelny, że człowiek nie czuje się zażenowany oglądając.
Ach zapomniałam, oni jeszcze dają tłumaczenia niektórych programów na chiński i hiszpański.
Postanowiłam odwiedzić koreańską restaurację. Tyle warzyw, talerzyków, wspaniała zupa, mięso, ryby (nie podaje się kawy).
W koreańskiej tradycji stawia się przede wszystkim na rodzinę. Jedzenie w gronie rodzinnym jest tradycją. Bardzo popularne są nadal rodziny wielopokoleniowe, gdzie szacunek dla starszych i respekt są na pierwszym miejscu.
Nasza telewizja natomiast stała się natarczywa i nieciekawa. Bardzo popularne stało się małpowanie programów telewizji amerykańskiej. Można powiedzieć, że niektóre programy są "ściągnięte żywcem".
Ponadto... CIĄGLE się kłócimy. W naszym polskim życiu nie ma miejsca na kreatywność i twórcze myślenie.
A... ktoś powiedział, że w bałaganie łatwiej rządzić i łatwiej ludźmi manipulować.
Marianna Dziś,
mariannadzis.blogspot.com
(847) 322-4740