Zbudowany w 1891 roku na pięciu parcelach Ravenswood – wówczas szybko rozwijającego się przedmieścia, a dziś dzielnicy Chicago – dom doktora Wallesa Calvina Abbotta został w marcu 2006 roku wpisany na miejską listę zabytków.
Dr Abbott (1857-1921) był praktykującym lekarzem i właścicielem apteki, który w 1888 r. założył własną firmę farmaceutyczną Abbott Alkaloidal Company po to, aby produkować leki w dokładnie określonych dozach. Dotychczasowa praktyka odmierzania ilości specyfików przez samego pacjenta powodowała nieregularne ich zażywanie i niejednokrotnie prowadziła do groźnych powikłań.
Produkowane dla własnych pacjentów doktora specyfiki w postaci granulek i pastylek, szybko zyskały uznanie lekarzy i firma zaczęła je sprzedawać do innych aptek.
Zainteresowanie farmacją wkrótce przeważyło; dr Abbott porzucił praktykę lekarską i zajął się produkcją leków. Pisał też profesjonalne teksty na ten temat.
Jego przedsiębiorstwo rozwinęło się w jedną z czołowych firm farmaceutycznych świata. Dziś Abbott Laboratories zatrudnia 65,000 pracowników, a jego produkty są sprzedawane w ponad 130 krajach świata.
Po śmierci Wallace'a Abbotta w 1921 r. jego dom kilkakrotnie zmieniał właścicieli. W 2004 roku od rodziny, mieszkającej w nim przez 27 lat, kupiła go firma Abbott Labs.
Trzykondygnacyjna rezydencja, którą zaprojektowali architekci Rudolph Dahlgren i Oscar Lievendahl w popularnym wówczas wiktoriańskim stylu królowej Anny, stoi u zbiegu ulic Hermitage i Wilson. Jej powierzchnia – razem z powstałą w 1906 roku niewidoczną z ulicy przybudówką – wynosi ponad 6,000 stóp kwadratowych (około 550 m2).
Interesującym, a rzadko spotykanym w Chicago, elementem zabytku jest zachowany do dziś drewniany budynek na tyłach posesji, który oryginalnie mieścił stajnię i wozownię (coach house), a przez późniejszych właścicieli został zaadaptowany do celów mieszkalnych.
Od kilku lat prowadzone są – zarówno w domu, jak i w dawnej wozowni – niespieszne, a staranne prace konserwatorskie, z zachowaniem oryginalnych drewnianych elementów architektury i rzeźbionych zdobień.
Tekst i zdjęcie:
Krystyna Cygielska